Mam nadzieję, że sprawa nie jest prowadzona w trybie: „przewlekamy jak najdłużej”. Byłaby to nie tylko wielka krzywda dla Kościoła i wielkie zgorszenie, ale też wielka nieuczciwość wobec Stolicy Apostolskiej.
Ks. Roman B., zakonnik, jest nadal księdzem, mimo że od wyroku za pedofilię minęło ponad 6 lat, od zakończenia odbywania kary już 4 lata – usłyszeliśmy z mediów. Wczoraj w tej sprawie oświadczenie wydał abp Gądecki. Pojawiła się też odpowiedź generała chrystusowców, zawierająca następujące stwierdzenie: „(...) kanoniczny proces karno-administracyjny – zgodnie z poleceniem Stolicy Apostolskiej – został wszczęty i jest w toku. Trybunał został powołany i trwają czynności procesowe”.
Przypomnijmy: ksiądz został aresztowany 23 czerwca 2008 roku. Miał w tym momencie 32 lata. W toku procesu sądowego, trwającego łącznie dwa lata, do czynów się przyznał i wyraził skruchę. Początkowy wyrok 8 lat więzienia złagodzono mu do 4,5 roku, ze względu na ograniczoną zdolność kierowania swoimi czynami ze względu na silnie zakorzenione skłonności pedofilskie. Na poczet kary zaliczono mu dwuletni areszt, ostatecznie opuścił więzienie po czterech latach, w czerwcu 2012 roku. Od tego czasu przebywa w domu zakonnym, opiekuje się księżmi emerytami, ma zakaz wykonywania czynności duszpasterskich, ale nie sprawowania sakramentów. Dziś, po czterech latach, generał twierdzi że „trwają czynności”.
W 2010 roku zakończono postępowanie przed sądem cywilnym. Bardzo mnie ciekawi, kiedy wszczęto proces kanoniczny i czym się właściwie zajmuje Trybunał, skoro ksiądz przyznał się (!) do zarzucanych mu czynów już około 6 lat temu. Istnieją jakieś wątpliwości? Przypomnę: polskie wytyczne, zatwierdzone przez Watykan, stwierdzają: Po stwierdzeniu wiarygodności oskarżenia właściwy przełożony przekazuje sprawę Kongregacji Nauki Wiary (pkt. 11) oraz Przełożony kościelny ma obowiązek zapoznania się z rozstrzygnięciami organów państwowych i uwzględnić je w swoich decyzjach (pkt. 16). Kiedy Kongregacja otrzyma dokumenty?
Mam nadzieję, że sprawa nie jest prowadzona w trybie: „przewlekamy jak najdłużej”. Byłaby to nie tylko wielka krzywda dla Kościoła i wielkie zgorszenie, ale też wielka nieuczciwość wobec Stolicy Apostolskiej, która nie po to wydaje zasady postępowania, by je omijać.
Całą resztę kwestii moralnych tym razem pominę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.