Zamach na Jana Pawła II miał doprowadzić do interwencji Armii Czerwonej w Polsce - mówi „Newsweekowi" Jean-Louis Bruguiere, francuski sędzia specjalizujący się w walce z terroryzmem.
Bruguiere przez 30 lat nadzorował najważniejsze śledztwa dotyczące m.in. islamistycznej fali zamachów we Francji w 1995 roku, słynnego terrorysty Carlosa czy francuskich tropów ataków terrorystycznych al Kaidy z 11 września 2001.
Swoje informacje o kulisach zamachu z 13 maja 1981 roku i poprzedzającej go misternej grze radzieckich tajnych służb przedstawił w książce „To, co musiałem przemilczeć".
Kluczowym źródłem wiedzy Bruguiere'a w sprawie zamachu na papieża jest nieujawniony z nazwiska bułgarski agent bezpieki, który ze strachu przed więzieniem w 1984 roku zaproponował sędziemu uldad: tajemnice komunistycznych specsłużb w zamian za francuską ochronę. - Bezsporne jest to, że w zamachu na Jana Pawła II brały udział bułgarskie służby bezpieczeństwa. Nie ma też wątpliwości, że działały na podstawie instrukcji GRU i Kremla w ramach ogólnej strategii dotyczącej Polski - mówi Bruguiere w rozmowie na łamach Newsweeka.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.