Wszystko wskazuje na to, że ustawa o chemicznej kastracji pedofilów jest niewykonalna - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Nowe przepisy zaczną obowiązywać już od 1 stycznia przyszłego roku, a nadal nie zostały wyznaczone ośrodki, gdzie będą leczeni pedofile. Ministerstwo Zdrowia nie potrafi też ocenić, jakie będą koszty ich uruchomienia i skąd weźmie na to pieniądze.
Ponadto, zdaniem ekspertów, kastracja chemiczna nie jest skuteczną metodą na unieszkodliwienie pedofilów. Seksuolodzy twierdzą, że sens ma jedynie kompleksowa terapia, która nauczy pedofila kontroli nad swymi zachowaniami. Leczenie trwa bardzo długo, czasem nawet 20 lat.
Jednak nawet najskuteczniejsze terapie nie są w stanie całkowicie zahamować pedofilskich popędów: aż 20 proc. "wyleczonych" osób ma nawroty choroby. Dlatego konieczne jest stałe monitorowanie osób, które dopuściły się przestępstw na tle seksualnym.
Według ekspertów chemiczna kastracja to populistyczny wymysł polityków - czytamy w gazecie.
Zabronione jest "celowe lub lekkomyślne" wpływanie na decyzję innej osoby o przerwaniu ciąży.
Liczbę ofiar szacuje się na 300 tys. kobiet i 25 tys. mężczyzn.
Po ataku poinformowano, że uderzenie było wymierzone w centra dowodzenia Hezbollahu.
Na spadek inflacji złożą się niższe ceny paliw i wolniejsza dynamika wzrostu cen żywności.
Widoczne były także zmiany dotyczące płci używających i ich pochodzenia etnicznego.