W straszliwej panoramie dwumilionowego, zrujnowanego miasta tysiące ludzi spędziło noc na ulicach, podczas gdy z gruzów, w jakie zamieniła się połowa haitańskiej stolicy dochodziły jęki rannych, wołania o pomoc. Na ulicach słychać też było głośne modły dziękczynne tych, co ocaleli.
Tak hiszpański dziennik "El Pais" opisuje tragedię, którą w biednym, chaotycznie zabudowanym domami z cegły i slumsami Port-au-Prince, wywołało wtorkowe trzęsienie ziemi o sile 7,3 w skali Richtera.
"Gdy o godzinie 16.53 (miejscowego czasu) zatrzęsła się ziemia, ludzie zaczęli uciekać z domów, porzucali na ulicy samochody, słychać było zewsząd płacz. Przede mną ulica pękła na pół i otworzyła się wielka rozpadlina" - opowiada jeden ze świadków, którego słowa przytacza gazeta.
Spośród 300 gości hotelu "Montana", jedynego luksusowego w Port-au-Prince, około stu zdołało wybiec na ulicę, zanim budynek się zawalił. Większość gości stanowili prawdopodobnie cudzoziemcy - donosi haitański serwis prasowy Haiti Press Network.
W 24 godziny po trzęsieniu ziemi Haiti Press Network napisała: "Miasto jest martwe, na ulicach pełno trupów, część Haiti jest zniszczona".
Inne doniesienia mówią o szpitalach, które nikomu już nie udzielają pomocy, ponieważ "zamknięto je wobec naporu tłumów rannych i chorych" oraz "braku światła, łączności telefonicznej, leków i wszystkiego".
W zwykłych okolicznościach transport drogowy w Port-au-Prince jest jednym wielkim chaosem. Po kataklizmie, ze względu na stan ulic najskuteczniejszym środkiem transportu w mieście pozostały rowery i motocykle.
Śmiertelne ofiary należy liczyć w dziesiątkach tysięcy, kataklizm mógł zniszczyć nawet 50 proc. domów w stolicy tego najbiedniejszego kraju Ameryki Łacińskiej - ocenia madrycki dziennik "El Mundo" na podstawie informacji docierających przez telefon satelitarny.
Z drugiego krańca wyspy, z Dominikany wyruszył w środę do Port-au-Prince konwój samochodów ciężarowych z pomocą zorganizowaną przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż. W normalnych warunkach pokonanie trasy 500 kilometrów wymaga sześciu godzin - powiedział jego przedstawiciel na Dominikanie. Nie wiadomo jednak w jakim stanie jest szosa.
Trzęsienie ziemi na Haiti było tak silne, że wstrząsy odczuli wyraźnie mieszkańcy wschodniego wybrzeża Kuby, którą oddziela od Haiti Cieśnina Zawietrzna. Władze kubańskie w obawie przed tsunami i wstrząsami wtórnymi ewakuowały część mieszkańców wybrzeża
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.