Episkopat Kuby zaapelował do władz o „stworzenie warunków do dialogu”, aby nie powtórzyła się tragedia Orlando Zapaty Tamayo. Ten więzień polityczny zmarł 23 lutego w wieku 42 lat w wyniku trwającego 85 dni strajku głodowego.
Orlando Zapata Tamayo podjął strajk głodowy w więzieniu w proteście przeciwko nieludzkim warunkom, w jakich przetrzymuje się aresztowanych dysydentów.
W zeszłym tygodniu Zapata w stanie krytycznym został przewieziony do szpitala w Hawanie, gdzie zakończył życie. Jego pogrzeb odbył się 25 lutego w rodzinnym mieście Banes na wschodzie Kuby.
Prezydent Kuby Raúl Castro wyraził ubolewanie z powodu śmierci Zapaty. Była to wypowiedź bezprecedensowa, gdyż władze uważają opozycjonistów za najemników na żołdzie amerykańskim.
- Ta śmierć w takich warunkach jest tragedią dla wszystkich – głosi opublikowany 25 lutego komunikat Konferencji Biskupów Katolickich Kuby. Episkopat odrzuca jednocześnie wszelkie formy protestu, które narażałyby na niebezpieczeństwo ludzkie życie. Przypomina, że Kościół niejednokrotnie prosił o możliwość odwiedzenia Zapaty, jednak nie otrzymał na to zgody.
- Podobnie domagaliśmy się i ponawiamy nasze żądanie wobec władz, od których zależy życie i zdrowie więźniów, aby zostały (...) stworzone warunki do dialogu i porozumienia, pozwalające uniknąć bolesnych sytuacji, które nikomu nie przynoszą korzyści – czytamy w komunikacie.
Tymczasem koordynator Chrześcijańskiego Ruchu Wyzwolenia (CLM) Oswaldo Paya Sardinas oświadczył, że każdy, kto zaprzecza istnieniu dyktatury na Kubie jest współwinny śmierci Zapaty. Przypomniał, że zmarły opozycjonista został uwięziony m.in. za krytykowanie łamania przez reżim praw człowieka. Podkreślił, że Zapata nigdy w swoich akcjach protestacyjnych nie stosował przemocy.
Z kolei organizacja Archivo Cuba skrytykowała „barbarzyńskie warunki w kubańskich więzieniach”, a także wysoką liczbę zgonów wśród osadzonych. Od 2005 r. udokumentowano co najmniej 97 przypadków śmierci z powodu samobójstwa, braku opieki medycznej i niezgodnych z prawem egzekucji. W więzieniach panuje niedożywienie, pogarsza się stan zdrowia skazanych, dochodzi do aktów autoagresji. Czerwony Krzyż i organizacje obrońców praw człowieka nie mają prawa do inspekcji kubańskich zakładów karnych. W tych „dantejskich warunkach” wegetuje około 200 więźniów politycznych i dziesiątki tysięcy osób skazanych za „przestępstwa gospodarcze”, polegające na czarnorynkowym handlu.
Zapata walczył o pokojowe przejście do demokracji na Kubie. Więziony był już od grudnia 2002 r. do marca 2003 r. z oskarżenia o brak szacunku dla policji politycznej. W maju 2004 r. został ponownie skazany na trzy lata więzienia za naruszanie porządku publicznego, po czym zwiększono mu wyrok do 36 lat za nieposłuszeństwo. W więzieniu był brutalnie traktowany: lżony, bity i poniżany.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.