Archeolodzy odsłonili olbrzymią głowę faraona Amenhotepa III - jednego z najpotężniejszych władców Egiptu sprzed 3400 lat - podały w niedzielę egipska Najwyższa Rada Starożytności i ministerstwo kultury Egiptu.
Głowę znaleziono w ruinach świątyni grobowej Amenhotepa III w Luksorze. Ma wysokość 2,5 metra, zachowała się w nienaruszonym stanie - podał szef Rady Starożytności Zahi Hawass. Brakuje jej tylko charakterystycznej ceremonialnej brody opadającej na piersi.
"Jest to rzeźba wysokiej jakości. Ukazuje faraona o delikatnych rysach i pięknej młodzieńczej urodzie" - powiedział.
Fragment należy do posągu władcy stojącego w typowej pozie, z rękoma skrzyżowanymi na piersi, i trzymającego królewskie insygnia - powiedział Hourig Sourouzian, niemiecki archeolog, który od kilku lat kierował wykopaliskami w pobliżu słynnych Kolosów Memnona, gigantycznych posągów Amenhotepa III w Tebach Zachodnich. Stały one przed pylonami jego świątyni grobowej.
Amenhotep III z XVIII Dynastii władał Egiptem w latach 1390-1352 p.n.e. Za jego rządów imperium, rozciągające się od Nubii na południu po Syrię na Północy, doszło do wielkiej potęgi i dobrobytu, pozwalających na wielkie przedsięwzięcia budowlane.
Świątynia grobowa Amenhotepa III została zniszczona, prawdopodobnie przez powodzie. W jej ruinach archeolodzy odkryli wiele artefaktów i rzeźb, w tym odkryte w zeszłym roku dwa posągi Amenhotepa z czarnego granitu.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.