Ścisła kontrola w kościołach, cenzura w szkołach i kara więzienia za działalność ewangelizacyjną to realia z jakimi mierzą się chrześcijanie w Iranie.
Dziesięć lat więzienia to kara, jaką może skutkować w Iranie nawrócenie się na chrześcijaństwo. Ponadto państwo trzyma kościoły katolickie pod ścisłą obserwacją w postaci monitoringu, aby odstraszyć muzułmanów od wchodzenia do świątyń. Dowiadujemy się tego z relacji Sohraba Ahmariego, dziennikarza urodzonego w Iranie, który nawrócił się na katolicyzm.
Chrześcijanie w Iranie to w większości katolicy, Ormianie bądź wierni Kościoła asyryjskiego. Ci ludzie mają w pewnym stopniu ograniczone prawa, ale napotykają także wszelkiego rodzaju trudności społeczne – mówi Ahmari. Dodaje, że sposób traktowania znacznie się pogarsza, gdy wspólnota religijna nie jest oficjalnie uznana przez państwo, jak na przykład niektóre wyznania protestanckie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.