Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej ogłosiło 25 marca pełny tekst w wersji angielskiej oświadczenia, podpisanego przez jego dyrektora ks. Federico Lombardiego SI, dotyczące tzw. „sprawy ks. Murphy’ego”.
Dokument ten przesłano 24 marca redakcji „New York Times” w odpowiedzi na artykuł na temat sprawy księdza Lawrance'a Murphyego.
Poniżej za KAI publikujmy tekst oświadczenia:
Tragiczny przypadek ks. Lawrence’a Murphy’ego, kapłana archidiecezji Milwaukee, dotyczył szczególnie wrażliwych ofiar, które strasznie ucierpiały w wyniku tego, co uczynił. Seksualnie wykorzystując dzieci, cierpiące na wady słuchu, ks. Murphy złamał prawo i, co jeszcze ważniejsze, święte zaufanie, które pokładały w nim ofiary.
W połowie lat siedemdziesiątych niektóre z ofiar ks. Murphy’ego zgłosiły dokonywane przez niego nadużycia władzom cywilnym, które przeprowadziły wówczas śledztwo; ale, jak podała prasa, zostało ono umorzone. Kongregacja Nauki Wiary została poinformowana o tej sprawie dopiero dwadzieścia lat później.
Zasugerowano, że w tym przypadku istnieje związek między zastosowaniem norm „Crimen sollicitationis” a nieinformowaniem o molestowaniu dzieci władz cywilnych. W rzeczywistości jednak nie ma takie związku. W istocie, wbrew niektórym oświadczeniom krążącym w prasie, ani „Crimen”, ani Kodeks Prawa Kanonicznego nie zabraniały informowania wymiaru sprawiedliwości o wykorzystywaniu dzieci.
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych, ponad 20 lat, jakie minęły od nadużyć, zgłoszonych urzędnikom diecezjalnym i policji, Kongregacji Nauki Wiary po raz pierwszy przedstawiono sprawę kanonicznego potraktowania przypadku ks. Murphy’ego. Kongregacja została zawiadomiona o tej kwestii, gdyż dotyczyła ona uwiedzenia w konfesjonale, co stanowi naruszenie sakramentu spowiedzi. Należy zaznaczyć, że problem kanoniczny, przedstawiony Kongregacji, nie miał związku z jakimkolwiek potencjalnym cywilnym czy karnym postępowaniem przeciwko ks. Murphy’emu.
W takich przypadkach Kodeks Prawa Kanonicznego nie przewiduje automatycznych kar, lecz zaleca, aby dokonując osądu nie wykluczać nawet najwyższej kary kościelnej usunięcia ze stanu duchownego (por. kanon 1395, nr 2). Biorąc pod uwagę fakt, że ks. Murphy był w podeszłym wieku i bardzo słabego zdrowia oraz że żył w odosobnieniu i w ciągu ponad 20 lat nie zgłoszono żadnych zarzutów wykorzystywania [seksualnego], Kongregacja Nauki Wiary zasugerowała, by arcybiskup Milwaukee rozważył rozwiązanie tej sytuacji np. przez zakazanie ks. Murphy’emu publicznego sprawowania posługi i zażądanie, by ks. Murphy wziął na siebie pełną odpowiedzialność za ciężar swoich czynów. Ks. Murphy zmarł około czterech miesięcy później, nie dopuszczając się już żadnych incydentów.
Ks. Federico Lombardi SI
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.