Szef MSZ Jacek Czaputowicz wraz z ministrami SZ Litwy, Łotwy i Gruzji - Linasem Linkevicziusem, Edgarsem Rinkeviczsem i Dawitem Zalkalianim - oraz wicepremierem Ukrainy Pawłem Rozenką przybyli we wtorek rano na linię rozgraniczenia między Gruzją a Osetią Płd.
Odwiedziny na linii rozgraniczenia z nieuznawaną przez społeczność międzynarodową separatystyczną republiką (Regionem Cchinwali) w okolicy miejscowości Odzisi rozpoczęły drugi dzień wizyty przedstawicieli czterech rządów w Gruzji, której głównym celem jest upamiętnienie 10. rocznicy rosyjskiej agresji na ten kraj. Wspólny przyjazd do Gruzji nawiązywać ma również do wizyty zorganizowanej 12 sierpnia 2008 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego z udziałem prezydentów Estonii, Litwy i Ukrainy oraz premiera Łotwy, która stanowiła wyraz poparcia tych państw dla Gruzji w obliczu rosyjskiej agresji.
Następnie ministrowie wrócą do gruzińskiej stolicy, gdzie mają zaplanowane m.in. spotkania z prezydentem Gruzji Giorgim Margwelaszwilim, premierem Mamuką Bachtadzem i przewodniczącym parlamentu Iraklim Kobachidzem.
To trzecia w ostatnim roku wizyta szefa polskiej dyplomacji w Gruzji - w ub. roku w ramach przygotowań do listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego Tbilisi dwukrotnie odwiedził Witold Waszczykowski. W listopadzie ówczesny minister był tu z szefową MSZ Szwecji Margot Wallstroem. Z kolei w październiku Waszczykowski odbył wizytę w Gruzji w ramach serii wizyt w krajach Kaukazu Płd.; odwiedził wtedy również stolice Azerbejdżanu i Armenii.
W sierpniu 2008 r. wybuchł kilkudniowy konflikt zbrojny między Rosją a Gruzją. Gruzja podjęła zbrojną próbę odzyskania kontroli nad Osetią Południową, regionem, który oderwał się od niej w latach 90. i przy nieformalnym wsparciu Moskwy uzyskał faktyczną niezależność od Tbilisi. Rosja odpowiedziała wprowadzeniem swych wojsk do tej republiki i dalej w głąb gruzińskiego terytorium. W wyniku konfliktu Rosja uznała niepodległość nie tylko Osetii Południowej, lecz także drugiej separatystycznej republiki gruzińskiej, Abchazji.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.