Dziennik "Nowyje Izwiestija" poinformował w środę, że za jego pośrednictwem poseł PiS Artur Górski przeprosił rosyjskie władze za to, że będąc w stanie szoku, obarczył Rosję współodpowiedzialnością za śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Przeprosiny polskiego parlamentarzysty dotyczyły jego poniedziałkowego wywiadu dla "Naszego Dziennika". Oświadczył on w nim, że "jeśli złoży się w całość informacje, które napływają, to można powiedzieć, choć bez 100-procentowej pewności, że Rosja jest w jakimś sensie odpowiedzialna za tę katastrofę, za ten nowy Katyń".
Górski wyjaśnił gazecie, że wywiadu tego udzielił w kilka godzin po tragedii. "Byłem wtedy w stanie głębokiego szoku" - wyznał.
"Za pośrednictwem waszej gazety proszę o wybaczenie władze Rosji, które będąc w stanie szoku obarczyłem współodpowiedzialnością za śmierć naszego prezydenta i całej polskiej delegacji" - oświadczył poseł.
"Nowyje Izwiestija" podały, że Górski stał się antybohaterem publikacji w rosyjskiej prasie i że jego wypowiedź wywołała skandal w Polsce.
Prawdopodobnie nie wiedząc o przeprosinach posła, środowa "Komsomolskaja Prawda" nazwała go "szalejącym rusofobem" i "ultraprowokatorem". "Ultraprawicowy deputowany Górski już dawno zdobył w Polsce sławę ultraprowokatora. A tu nagle taka szansa, by obrzucić błotem Rosję!" - zauważyła ta wielkonakładowa gazeta.
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.