Pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii odbędzie się z elementami ceremoniału wojskowego należnego najważniejszym osobom w państwie, stąd salut armatni - powiedział PAP rzecznik Dowództwa Garnizonu Warszawa ppłk Mariusz Kubarek.
"W pogrzebie będą elementy ceremoniału wojskowego - kompania honorowa w trójkolorze, czyli w mundurach trzech rodzajów sił zbrojnych, poczet sztandarowy ze sztandarem przepasanym kirem, orkiestra wojskowa i salut narodowy - 21 salw armatnich z chwilą złożenia do grobu" - powiedział Kubarek.
Dodał, że ceremoniał wojskowy - opracowany przez także tragicznie zmarłego w smoleńskiej katastrofie lotniczej dowódcę Garnizonu Warszawa gen. Kazimierza Gilarskiego - nie przewidywał wprost pogrzebu prezydenta, lecz pogrzeb najważniejszej osoby w państwie.
Rzecznik zaznaczył, że ceremoniał nie obliguje do stosowania wszystkich jego elementów, raczej "jest narzędziem, z którego można korzystać". Kubarek zaznaczył, że salut narodowy jest zarezerwowany dla najważniejszych uroczystości w państwie, zwykle bowiem pogrzeby z ceremoniałem wojskowym odbywają się z salwą z broni ręcznej.
"Salut będzie oddawało 6 armat salutacyjnych Batalionu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego; są to armaty kalibru 73 mm, wzorowane na 100 mm haubicy z 1939 roku. Obsługa armaty to dwóch ludzi" - powiedział Kubarek.
W sobotę wieczorem trumny z ciałami prezydenta i jego małżonki zostały przewiezione z Pałacu Prezydenckiego do archikatedry św. Jana na armatnich lawetach. "Wiąże się to z tradycją. W 1925 roku trumna Nieznanego Żołnierza była w Warszawie wieziona na lawecie, tak samo było na pogrzebie marszałka Piłsudskiego. To historyczna tradycja, że w kondukcie żałobnym najważniejszych osób w państwie trumnę wiezie się na armatniej lawecie, choć w ostatnich latach jest to bez precedensu" - zaznaczył.
Prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria oraz 94 inne osoby zginęli 10 kwietnia w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem, dokąd udawali się na uroczystości rocznicy zbrodni katyńskiej. Prezydencka para zostanie w niedzielę pochowana w Krakowie na Wawelu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.