Według moich najlepszych sił i możliwości starałem się służyć temu Kościołowi, tak jak umiałem, a za niedoskonałości i słabości przepraszam i proszę o przebaczenie - napisał prymas Polski abp Henryk Muszyński w liście do wiernych archidiecezji gnieźnieńskiej.
Słowo wdzięczności wobec Boga, Braci Prezbiterów i wiernych świeckich umiłowanej Archidiecezji Gnieźnieńskiej
Gniezno, 2 maja 2010 r.
„Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i od Pana Jezusa Chrystusa” (Ef 1,2). Dobiegły końca bolesne dni żałoby narodowej po tragicznej katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, które napełniły bólem i żalem cały naród. Nadal jednak trwa żałoba i smutek w sercach tych, którzy nieoczekiwanie utracili swoich najbliższych. Życie jednak powoli wraca do normalności, bo ma pierwszeństwo przed śmiercią. Zakończyły się również doroczne uroczystości świętego Wojciecha w parafiach i w Gnieźnie, u relikwii naszego świętego Patrona.
Wdzięczność pamięcią serca
Z łaski Pana dane mi było przeżywać wdzięcznym sercem 53. rocznicę moich święceń kapłańskich i 25. rocznicę przyjęcia sakry biskupiej. Posługę tę pełniłem aż w trzech różnych diecezjach: mojej rodzimej diecezji chełmińskiej (dziś pelplińskiej), włocławskiej i od 18 lat nieprzerwanie w świętowojciechowej archidiecezji gnieźnieńskiej. Z woli Boga i łaski Stolicy Apostolskiej, ta ostatnia została niedawno dopełniona posługą prymasa Polski. Jutro, dnia 3 maja, na Jasnej Górze, u stóp Matki Bożej Królowej Polski, będę przeżywał 53. rocznicę mojej Mszy świętej prymicyjnej. Korzystam także z okazji, by podziękować za pamięć modlitewną, tak liczne wyrazy pamięci i życzenia pisemne i ustne przekazane mi z okazji moich kolejnych jubileuszy.
Za cały ogrom łask i niezasłużonych darów, których Bóg pozwolił mi doświadczyć, wypowiadam dziś, pośrodku mojego umiłowanego Kościoła gnieźnieńskiego słowa Psalmisty: „ Wielki jest Bóg i godzien wielkiej chwały, a wielkość Jego niezgłębiona. Każdego dnia chwalę Ciebie, Panie, i na wieki będę wysławiać Twoje imię” (Ps 145,2-3).
Po Bogu, pragnę dziś z głębokiej potrzeby serca wyrazić także moją wdzięczność wszystkim, „których Bóg mi dał” (por. Hbr 2,13), z którymi pozwalał mi dzielić trudy pracy, którzy wspierali i ciągle wspierają mnie w mojej pasterskiej posłudze dla chwały Boga i dobra świętego Kościoła Bożego gnieźnieńskiego. Według moich najlepszych sił i możliwości starałem się służyć temu Kościołowi, tak jak umiałem, a za niedoskonałości i słabości przepraszam i proszę o przebaczenie.
Najpierw wypowiadam moje słowa wdzięczności najbliższym współpracownikom mojej biskupiej posługi: Księżom Biskupom Bogdanowi i Wojciechowi. We wszystkich chwilach, przez dni i lata służyliście mi wsparciem, radą, pomocą, i dzieliliście brzemię głoszenia Ewangelii, i radość pasterskiego posługiwania.
Dziękuję Wam, kochani Bracia Prezbiterzy diecezjalni i zakonni, którzy jesteście chwałą i radością Boga, ludzi i mojego pasterzowania (por. 1 Tes 2,20). Niech Bóg wynagrodzi Waszą pasterską ofiarę i wierność – Wam, którzy z miłością znosicie brzemię codziennego trudu i spiekotę dnia (por. Mt 20,12). Czuję się Waszym szczególnym dłużnikiem.
Słowa najgłębszego podziękowania wyrażam wszystkim siostrom zakonnym, z bliska i daleka, zarówno tym, które w szarzyźnie codziennej krzątaniny wokół ziemskiego wymiaru królestwa Bożego, jak i tym, które w klauzurze klasztornej modlitwą i ofiarą, przybliżają nam to Królestwo.
Z wdzięcznością wspominam najbliższych współpracowników z Kurii Metropolitalnej i Trybunału, liczne rzesze katechetek i katechetów, którzy słowem i przykładem kształtują młode dusze i serca, ucząc ich miłości Boga, ludzi i ojczystej ziemi.
Dziękuję Wam, Kochani Rodzice i Małżonkowie, którzy pielęgnujecie w waszych domach prawdziwe
chrześcijańskie i nasze bogate, narodowe, polskie zwyczaje oraz własnym przykładem uczycie swoje dzieci trudnej i pięknej sztuki życia.
Ze szczególnym słowem podziękowania i zachęty zwracam się do Ciebie, kochana Młodzieży i do Was, drogie Dzieci. Wykorzystujcie jak najpełniej czas młodości, by przygotować się do przyszłych zadań służby Ojczyźnie, przez naukę i kształtowanie w sobie dobrego i szlachetnego człowieka, na wzór samego Chrystusa.
Wielkim skarbem naszego Kościoła są ludzie starsi, samotni, chorzy i cierpiący, którzy ubogacają nas wszystkich nie tylko swoim doświadczeniem i przykładem życia, ale także apostolstwem cierpienia, dzięki któremu Kościół wzrasta duchowo.
Osobne słowa wdzięczności kieruję do przedstawicieli władz publicznych, szczególnie do samorządów powiatowych, miejskich i gminnych. Zostaliście obdarowani zaufaniem mieszkańców, którzy wybrali Was w demokratycznych wyborach. Dziękuję z serca wszystkim, którzy z oddaniem i poświęceniem pełnicie swoje obowiązki. Modlę się i życzę, by Wasza odpowiedzialna służba owocowała wzrostem wzajemnego zaufania i pomnożeniem dobra wspólnego.
Kościół wspólnotą Ludu Bożego
Wszyscy łącznie, kimkolwiek jesteśmy, stanowimy jeden lokalny Kościół Boga, na wzór tego, który został nam dzisiaj ukazany w pierwszym czytaniu mszalnym. Kościół w całości ma oczywiście wymiar powszechny, obejmuje on cały świat, jak powszechne i znane jest wszędzie imię matki. Matka dla każdego z nas ma jednak własne, jedyne i niepowtarzalne oblicze.
Takim jest również nasz Kościół Boży gnieźnieński. Pod względem istoty nie różni się on zasadniczo od Kościołów w Azji Mniejszej, założonych przez Apostoła Pawła i Barnabę. Odwiedzili oni wiele różnych miast w tym regionie i przybyli do Antiochii Pizydyjskiej. Świadomi misji otrzymanej od Chrystusa, zebrali miejscowy Kościół, wśród modlitw i postów ustanowili starszych, czyli prezbiterów, polecając ich Panu. Apostołowie, sami ciężko doświadczeni, pośród prześladowań umacniali uczniów zachęcając ich do wytrwania w wierze, bo przez wiele ucisków trzeba nam przejść do królestwa Bożego. Byli w pełni świadomi, że Kościół jest wielkim dziełem Boga, sami są tylko narzędziem w Jego rękach. Stąd z wielką mocą świadczyli nie o swoich dziełach, lecz opowiadali, jak wiele Bóg przez nich zdziałał, i jak otworzył poganom podwoje wiary.
Nasze doświadczenie Kościoła nie może się więc ograniczyć do tego, co widzimy i doświadczamy naszymi ludzkimi oczyma. Od Kościoła apostolskiego uczymy się, że najgłębszą istotą, jakby duszą Kościoła, jest wspólna modlitwa, a szczególnie niedzielna Eucharystia, która tworzy żywy Kościół Boga. Jako Kościół Boga karmimy się także słowem Bożym, jako pokarmem na życie wieczne. Ono utwierdza i umacnia naszą wiarę, i daje siłę do przezwyciężania przeciwności i trudności. Jako żywi członkowie tej Bożej wspólnoty, wszyscy dźwigamy odpowiedzialność za jego kształt i oblicze. Wszyscy jesteśmy też powołani do tego, by świadczyć o bliskości i obecności Boga, i Jego działaniu wśród nas.
Chrystus ustanowił także Nowe Prawo i nowe kryterium swoich uczniów, mówiąc: „Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.
Żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie”.
Przykazanie to było dobrze znane także w Starym Zakonie, ale Chrystus ukazuje nam jego nowy i pełny wymiar: jedyną prawdziwą miłością jest bowiem miłować bez miary, czyli całym sercem, z całej duszy, ze wszystkich sił. Jeżeli komuś wydaje się to zbyt wiele lub niemożliwe, niech spojrzy na krzyż!
Jan Ewangelista ukazuje nam obraz świątyni w niebie, Boskie Jeruzalem: „Oto przybytek Boga z ludźmi; i zamieszka wraz z nimi, będą ni Jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi”. Obraz ten jest dopełnieniem tego, czego doświadczamy już teraz, na ziemi, w świętym, gnieźnieńskim Kościele Boga. Bóg w wymiarze sakramentalnym jest nie tylko w naszych świątyniach, ale żyje w każdym z nas, poprzez Eucharystię i słowo Boże, które również jest naszym pokarmem.
Wspaniały i piękny jest obraz Kościoła, przedstawiony w dzisiejszych czytaniach. Jest tak urzekający, że potrafił zachwycić pierwsze wspólnoty chrześcijańskie. Apostoł Paweł nie pozostawił żadnej wątpliwości, że trzeba przejść przez wiele bolesnych doświadczeń i cierpień, by osiągnąć królestwo Boże. Słowa te nie zniechęcały uczniów Chrystusa, przeciwnie, były zachętą do trwania i ustawicznego wzrostu, na miarę samego Chrystusa.
Kościół Boży gnieźnieński, w którym żyjemy, wzrastamy, jest naszą Matką. Wielu z nas urodziło się w nim, wszyscy w nim żyjemy, karmimy się Słowem i Ciałem Pana – i jak każda matka, zasługuje on na naszą miłość. Wielkie i zobowiązujące jest także dziedzictwo św. Wojciecha. Przypomniał nam o tym Jan Paweł II w czasie dwóch kolejnych pielgrzymek do grobu i relikwii naszego Patrona.
Poczytuję sobie to za wielki dar, że właśnie w tym Kościele dane mi było pasterzować przez pełnych 18 lat. Dziękuję wszystkim za Wasze wsparcie, modlitwy i wszelkie objawy życzliwości, wieloraką pomoc, jaką świadczyliście mi w czasie całej mojej posługi. Po przeszło pięćdziesięciu latach kapłańskiego życia odczuwam głęboką potrzebę uwielbienia i dziękowania Bogu za ten niezasłużony dar i Jego niezmierzoną dobroć.
Jak wiadomo, czas mojej przedłużonej posługi dobiega końca. Można się spodziewać, że niebawem zostanie przysłany przez Ojca Świętego mój następca. Proszę Was, przyjmijcie go otwartym sercem, w duchu wiary, jako posłanego przez samego Chrystusa, który zapewnił Apostołów: „Jak Mnie posłał Ojciec, tak i Ja was posyłam” (J 20,21).
Proszę Was również, czujcie się odpowiedzialni i pielęgnujcie wielkie ewangeliczne dziedzictwo i świadectwo życia św. Wojciecha. Bądźcie Jego wiernymi świadkami w waszych rodzinach i w życiu publicznym.
Każdego roku w uroczystość św. Wojciecha słyszymy dobrze znane nam słowa: „Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja, czy pozostanę i ujrzę was, czy też będę z daleka, mógł zawsze słyszeć, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom” (por. Flp 1,27-28).
W poczuciu głębokiej wspólnoty i duchowej jedności z naszym wspólnym Patronem i Wami wszystkimi, proszę serdecznie, przyjmijcie te słowa Apostoła Pawła, jako drogowskaz na drogę waszego życia. Wspieram Was na tej drodze swoją modlitwą i proszę o wzajemną pamięć przed Panem. „Teraz zaś polecam was Bogu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi” (Dz 20,32), i wdzięcznym sercem wszystkim błogosławię: w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Henryk Józef Muszyński
Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński
Prymas Polski
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.