800 mln zł wynoszą szacunkowe straty związane ze zniszczeniem sieci dróg krajowych spowodowanym przez powódź - poinformował PAP rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Marcin Hadaj. Największe szkody woda wyrządziła m.in. na Śląsku i w Małopolsce.
"Straty na istniejącej sieci dróg szacunkowo wynoszą 800 mln zł. Takie pieniądze trzeba będzie wydać, żeby doprowadzić te zniszczone i zalane drogi do stanu przed powodzią" - powiedział w poniedziałek Hadaj. Dodał, że dokładniejsze wyliczenia będą znane w ciągu kilkunastu dni.
Zaznaczył, że na razie są to wstępne szacunki, które mogą się zmienić. "Straty mogą się zwiększyć w związku z tym, że fala powodziowa przesuwa się na północ i zalewa kolejne województwa, a tym samym kolejne drogi" - dodał.
Według Dyrekcji, największe szkody w sieci dróg występują na Śląsku, Małopolsce, a także w okolicach Sandomierza.
"Do tych 800 mln zł dochodzą straty związane z nowymi inwestycjami. Tutaj sytuacja jest trochę lepsza, dlatego, że inwestycje w czasie realizacji są ubezpieczane, więc tutaj działa trochę inny mechanizm finansowy" - powiedział Hadaj.
W piątek w Sejmie wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz powiedział, że powódź spowodowała ograniczony ruch drogowy na ponad 300 km. Dodał, że są duże straty w budowach dróg, więc ich harmonogramy ulegną zmianie. Jako przykład podał inwestycje prowadzone m.in. w oddziale krakowskim na drodze krajowej nr 7 Gdańsk-Warszawa-Chyżne, budowę A4 Węzeł Szarów-Węzeł Brzesko i drogi ekspresowej S-7 od węzła Bieżanów do węzła Igołomska-Ptaszyckiego.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.