Prezes PiS, kandydat tej partii na prezydenta Jarosław Kaczyński przedstawił program dotyczący usuwania skutków powodzi. Jak zaznaczył, koszt jego wprowadzenia to 4 mld 320 mln zł. Program zakłada m.in. zwiększenie pomocy dla powodzian i uruchomienie środków z Funduszu Pracy.
"Taka suma jest potrzebna. Podkreślam, że chodzi o sięgnięcie do różnych funduszów, a nie tylko do budżetu" - mówił Kaczyński podczas czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Prezes PiS zaznaczył, że nowelizacja budżetu może okazać się niezbędna. Dodał, że program przedstawi na czwartkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Propozycje PiS zakładają zwiększenie pomocy dla rodzin powodzian do 12 tys. złotych. Obecnie poszkodowani mogą się ubiegać o kwotę nie większą niż 6 tysięcy złotych. Według Kaczyńskiego niezbędne jest uproszczenie procedur ubiegania się przez powodzian o pomoc finansową.
Prezes PiS mówił też o konieczności obniżki do 10 proc. wkładu własnego gminy w budowę inwestycji, które ucierpiały w powodzi (według obecnych przepisów wkład własny gminy w finansowanie inwestycji wynosi 30 proc. - PAP). Plan, który przedstawił Kaczyński, zakłada również skorzystanie ze środków na prace publiczne, z których byliby m.in. opłacani ci, którzy sami odbudowują swoje domy lub gospodarstwa.
PiS chce też - jako pomoc dla przedsiębiorców - uruchomić kredyty z Banku Gospodarstwa Krajowego, a także środki z Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Z funduszy tych skorzystaliby też pracownicy, którzy w związku z powodzią nie mogli świadczyć pracy. "To wymaga pewnych zmian w prawie" - podkreślił Kaczyński.
Prezes PiS dodał, że należy opracować system urlopów okolicznościowych, które pozwolą na uniknięcie "negatywnych konsekwencji nieobecności w pracy". "Wielu z przedsiębiorców poniosło straty. Trzeba podjąć liczne działania zmierzające do tego, żeby te straty możliwie nadrobić" - uzasadnił swoją propozycję.
Kaczyński za niezbędną uznał odbudowę instalacji chroniących przed powodzią. Jak oszacował, w pierwszym etapie powinno być przeznaczone na ten cel 400 mln zł. "Chodzi o to, żeby te wszystkie prace podjąć możliwie szybko" - zaznaczył.
Kaczyński mówił też, że konieczny jest powrót do planu b. minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej, który zakładał budowę instalacji przeciwpowodziowych zabezpieczających m.in dolinę Wisłoki i Kraków oraz umocnienie wałów Wisły. Zdaniem prezesa PiS wprowadzenie tych zmian będzie kosztowało ok. 10 mld zł.
"Nie można tego planu w dalszym ciągu odkładać ad calendas graecas. Polska musi się zabezpieczyć przed kolejnymi tego rodzaju nieszczęściami. Z całą pewnością inwestowanie w to, żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo powodzi i gdyby do niej doszło, żeby powodzie były mniej niszczące, to jest potrzeba ludzi, ich bezpieczeństwa, to jest wyraz istnienia państwa jako instytucji narodowej i społecznej solidarności" - powiedział prezes PiS.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.