Na Podkarpaciu w piątek przez cały dzień trwa ewakuacja ludzi z zagrożonych zalaniem terenów. Najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach: jasielskim, tarnobrzeskim, mieleckim i dębickim
Jak poinformował PAP dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Rzeszowie, dotychczas z Jasła i okolic ewakuowano ok. 1,3 tys. osób.
"Sytuacja jest bardzo dynamiczna i zmienia się co kilkanaście minut. W pozostałych regionach też były ewakuacje, ale mniejsze, np. w Brzostku ok. 30 osób, w Kołaczycach ok. 25 rodzin. W Tarnobrzegu przygotowani do ewakuacji są mieszkańcy osiedla Wielowieś, ale na razie wał na rzece Trześniówka wytrzymuje" - dodał dyżurny.
Jak poinformował w piątek rzecznik podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja, w Tarnobrzegu i okolicznych miejscowościach ewakuowanych może zostać kilka tysięcy osób, na razie tylko nieliczni mieszkańcy zdecydowali się na ten krok.
Z kolei rzeka Ropa w Jaśle przerwała wał przeciwpowodziowy na długości ok. 40 m. Woda wdziera się do miasta. "W Jaśle i powiecie jasielskim zalanych jest ponad 280 gospodarstw. W wielu miejscach trwa ewakuacja. W gminie Skołyszyn do ewakuacji użyte są śmigłowce" - dodał Betleja.
Rośnie poziom wody na Wisłoku w powiecie mieleckim. Ponownym zalaniem zagrożona jest miejscowość Ziempniów od strony uszkodzonego wału wiślanego po małopolskiej stronie, w okolicach miejscowości Słupiec.
Jak poinformował PAP rzecznik wojewody podkarpackiego Wiesław Bek, zalanych jest kilka ujęć wody oraz oczyszczalni ścieków w różnych miejscach regionu, m.in. w powiecie jasielskim, mieleckim i łańcuckim.
"Od niemal dwóch tygodni zalana jest oczyszczalnia ścieków w Tarnobrzegu i od tego czasu nieczyszczone ścieki trafiają do Wisły. Do wszystkich miejscowości pozbawionych dostępu wody z ujęć komunalnych woda dostarczana jest beczkowozami" - dodał Bek.
Na Podkarpaciu w piątek pogotowie alarmowe obowiązuje w 16 powiatach, w kolejnych 6 - pogotowie przeciwpowodziowe.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.