Prawo i Sprawiedliwość zaapelowało w sobotę do rządu o znowelizowanie tegorocznego budżetu w związku z powodzią. "Gdybym był w dalszym ciągu premierem, to ten budżet na pewno byłby już znowelizowany. - mówi Jarosław Kaczyński.
"Nie ukrywam, że gdybym był w dalszym ciągu premierem, to ten budżet na pewno byłby już znowelizowany. (...) Muszą być środki na to, żeby pokryć straty (powodziowe - PAP). Muszą także zapadać decyzje dotyczące przyszłości" - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Wiceszefowa sejmowej komisji finansów publicznych Beata Szydło (PiS) zwróciła się do rządu z apelem o znowelizowanie budżetu: Przekonywała, że środki, którymi rząd w tej chwili dysponuje na pomoc, są "dużo za małe". "Według naszych szacunków tych pieniędzy będzie potrzeba przynajmniej 5 miliardów w tym roku, a sam premier Donald Tusk mówił, że jest potrzebnych 10 miliardów" - powiedziała Szydło.
PiS zapewnia, że nie chce zwiększania deficytu budżetowego. "Ze wszystkich analiz, jakie się teraz pojawiają wynika, że dochody państwa będą realizowane lepiej niż zakładano, będzie niższy deficyt. Te środki można przeznaczyć na usuwanie skutków powodzi" - zaznaczyła Szydło.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.