Do rządu należy decyzja, czy w związku z drugą falą powodziową na południu kraju należy wprowadzić stan klęski żywiołowej i znowelizować budżet - powiedział w sobotę na briefingu w Mikołajkach (warmińsko-mazurskie) marszałek Bronisław Komorowski.
Kandydat na prezydenta Platformy Obywatelskiej podczas briefingu w Mikołajkach ocenił, że "wprowadzenie stanu klęski żywiołowej musi wynikać z oceny rządu, a nie polityków i dziennikarzy, bo chodzi o to, żeby działać skutecznie na rzecz obrony przed powodzią".
"Jeżeli rząd uzna, że są potrzebne jakieś nadzwyczajne środki, których nie ma w dyspozycji, to wprowadzi stan klęski żywiołowej. Jak widać do tej pory rząd sobie radzi w każdym wymiarze - i finansowym (...) i zasobów ludzkich" - powiedział Komorowski.
Odnosząc się do sobotniej propozycji PiS, by w związku z kolejną falą powodziową rząd znowelizował budżet (mówił o tym m.in. Jarosław Kaczyński) Komorowski powiedział, że trzeba będzie to zrobić, ale "jak zabraknie pieniędzy". Zastrzegł jednak, że jego zdaniem na razie nie ma takiej potrzeby, ponieważ rząd "znalazł sposób na uruchomienie ogromnych środków, dużo większych niż w roku 1997".
"Pytaniem jest, skąd Jarosław Kaczyński wie, że trzeba koniecznie nowelizować budżet? Wystarczyłoby, żeby zapytał, czy rząd znalazł elastyczność w finansowaniu zarówno akcji walki z powodzią, jak i likwidacją skutków powodzi. Jeżeli znalazł, no to po co proponować nowelizację budżetu, skoro pieniądze są?" - mówił w Mikołajkach Komorowski.
"Oczekiwałbym, że w sytuacji () tak dramatycznie ciężkiej, jaką jest długotrwała walka z powodzią, opozycja powinna się powstrzymać trochę od zaklęć i ruchów, które by osłabiały morale w państwie. Przynajmniej jeżeli nie można na stałe, to na czas powodzi proponowałbym zrezygnować opozycji z wojenki partyjno-politycznej" - podkreślił Komorowski.
W sobotę w Mikołajkach Komorowski uczestniczył w 67. Rajdzie Polski - rozmawiał m.in. z Krzysztofem Hołowczycem, jeździł autem kontrolnym po torze rajdowym. Nad Jeziorem Mikołajskim Komorowski spotkał się z ratownikami mazurskiego WOPR. Proponował m.in., by na jeziorach wprowadzić system sms-owego powiadamiania wszystkich żeglarzy o warunkach i zagrożeniach pogodowych. Prezes mazurskiego WOPR Zbigniew Kurowicki odpowiedział, że w tym sezonie żeglarze będą otrzymywać takie informacje. Przyznał jednak, że nie wszyscy, a tylko ci, którzy ruszając w rejs, wyślą sms-a do WOPR.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.