Listy obrażające chrześcijan krążą w prowincji Pendżab w Pakistanie. Napisano w nich m.in., że „chrześcijaństwo jest religią cudzołóstwa” i haramkari – czynów zabronionych przez islam. Krytykują też papieża Benedykta XVI.
Listy wrzucono m.in. do trzech kościołów chrześcijańskich, w tym pw. Matki Bożej w Arifwala koło Fajsalabadu. Tamtejszy duszpasterz, ks. Martin Emmanuel przekazał je policji.
Duchowny przyznał, że listy te, a szczególnie obelgi pod adresem Ojca Świętego, rozgniewały wielu katolików. Ks. Emmanuel stara się uspokoić sytuację, mówiąc, że najlepszym wyjściem jest przebaczenie autorom listów. Tłumaczy, że wzburzenie chrześcijan może obrócić się przeciwko nim, jako że wielu z nich pracuje w domach muzułmanów.
Zdaniem duszpasterza, listy mogą być reakcją na niedawny konkurs na Facebooku, zapraszający ludzi do rysowania karykatur proroka Mahometa.
Waqar Husain Minhas, którego nazwisko widnieje na listach, twierdzi, że znalazło się tam bez jego wiedzy. Mimo to 12 czerwca pojawił się w kościele w Arifwala z grupą muzułmańskich prawników i przeprosił wspólnotę katolicką.
Antychrześcijański baner zawisł także na ruchliwej ulicy w Lahore.
Cztery dni po katastrofie spod gruzów wciąż wydobywane są żywe osoby.
Wczorajsza noc była pierwszą od dłuższego czasu, gdy nie było masowych nalotów.
Wiec rozpocznie się w Paryżu niedaleko siedziby niższej izby parlamentu - Zgromadzenia Narodowego.
Łączna liczba zabitych we wznowionej 18 marca izraelskiej ofensywie wynosi 1042.
Ich autor jest oskarżony o seksualne i psychiczne wykorzystywanie kobiet.
Brakuje lekarstw i miejsc, w których mogliby schronić się ludzie...