W czwartek przed południem do Kancelarii Premiera na spotkanie z szefem rządu przyjechali członkowie zarządu krajowego PO. Rozmowa ma dotyczyć sytuacji budżetowej i Wieloletniego Planu Finansów Państwa, którym w piątek ma zająć się rząd.
W Kancelarii Premiera pojawili się m.in. marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, ministrowie: zdrowia - Ewa Kopacz i kultury - Bogdan Zdrojewski, szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz, wiceszef PO Jacek Saryusz-Wolski, a także posłowie: Rafał Grupiński, Andrzej Halicki i Jarosław Gowin.
"Spotykamy się z premierem, będziemy rozmawiać w naszym gronie i zastanawiać się, jak ma wyglądać przyszłość, następne kroki, jak mają wyglądać finanse publiczne w przyszłych latach" - powiedział Schetyna dziennikarzom przed czwartkowym spotkaniem.
W ostatnich dniach krytyczne reakcje - również ze strony Schetyny - wywołała poniedziałkowa wypowiedź szefa doradców premiera Michała Boniego, który stwierdził, że niewykluczona jest debata publiczna o ewentualnej podwyżce podatków, bo trzeba rozważać wszystkie opcje związane z uniknięciem zagrożeń, jakie niesie deficyt budżetowy.
Schetyna pytany w czwartek, czy rząd zdecyduje się na podniesienie podatków, powiedział, że jest to "ostateczna ostateczność".
"Zrobić trzeba wszystko przed tym, żeby na końcu móc podwyższyć podatki. Mówiłem to zupełnie wprost i to będę potwierdzał. Musi być cały plan, koncepcja restrukturyzacji wydatków publicznych, musimy być gotowi do debaty publicznej. Musimy przygotować nas wszystkich do akceptacji tego planu" - zaznaczył marszałek Sejmu.
Schetyna ocenił również, że "można żyć" z obniżką wydatków w poszczególnych resortach. "Jestem świadkiem i czynnym uczestnikiem tych projektów obniżania wydatków, można z tym żyć" - powiedział Schetyna.
Z kolei Gowin powiedział dziennikarzom, że spodziewa się, iż czwartkowa rozmowa dotyczyć będzie sytuacji budżetowej, szczególnie w kontekście wypowiedzi Boniego w kwestii podnoszenia podatków. W jego ocenie podnoszenie podatków to ostatnia rzecz, jaką należy robić. "Najpierw przedstawmy pakiet oszczędnościowy, potem podnośmy podatki" - powiedział Gowin.
Stwierdził, że słowa Boniego wywołały burzę w PO. "Nie wyobrażam sobie tego, żeby Sejm, zwłaszcza klub PO, rozjechał się na wakacje, nie znając tych założeń (budżetowych)" - powiedział Gowin.
Boni powiedział w poniedziałek w radiu TOK FM m.in., że można sobie zadać pytanie, czy ubytki w dochodach budżetowych, wynikające z wcześniejszej obniżki podatków i składki rentowej, w wysokości 2-3 proc. PKB, nie powinny zostać odrobione. Jego zdaniem, w dłuższej perspektywie w grę wchodzić może podwyższenie składki rentowej lub podatków.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.