Mężczyznę, który wyłudzał dary dla powodzian zatrzymali policjanci pełniący służbę w dotkniętej żywiołem Bogatyni (Dolnośląskie).
Jak poinformował PAP rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski, 62-letni mężczyzna to mieszkaniec cześć Bogatyni, która nie ucierpiała w powodzi, a jego rodzina jest w dość dobrej sytuacji materialnej.
"Mężczyzna zgłaszając się w punktach wydawania darów, które płyną z całej Polski, pobrał duże ilości różnego rodzaju towarów, m.in. wodę, środki czystości, konserwy czy łopaty, mimo, że nie uczestniczył w akcji sprzątania skutków powodzi" - powiedział Petrykowski.
Policjanci oszacowali, że darami, które otrzymał mężczyzna można było wspomóc co najmniej 30 gospodarstw. W chwili zatrzymania miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, był agresywny i próbował odebrać interweniującym policjantom broń.
Jak powiedział Petrykowski, na terenach, które ucierpiały w sierpniowej powodzi do tej pory nie odnotowano przypadków włamań oraz kradzieży mienia poszkodowanych w wyniku kataklizmu. "W tych rejonach pełni służbę 440 policjantów, którzy patrolują tereny dotknięte przez powódź" - podkreślił.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.