Pracownicy biura Rzecznika Praw Obywatelskich monitorują wydarzenia przed Pałacem Prezydenckim. Ich zdaniem, zachowania "naganne", z punktu widzenia obowiązujących przepisów, miały dotychczas charakter incydentalny.
Takie stanowisko biuro RPO przedstawiło w piątek w oficjalnym komunikacie.
"Wydarzenia przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie są przedmiotem zainteresowania Rzecznika Praw Obywatelskich. Pracownicy biura RPO monitorują ich przebieg oraz analizują pod kątem respektowania podstawowych praw człowieka i praw obywatelskich. Badają również te okoliczności i zdarzenia, na które w listach i telefonach do RPO zwracają uwagę obywatele" - napisano w komunikacie.
Jak czytamy, Rzecznik Irena Lipowicz wystąpiła o niezbędne informacje i wyjaśnienia do instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, ład i porządek w stolicy. "Trwają konsultacje ze specjalistami (socjologami i psychologami społecznymi) mające ustalić, czy nie doszło do naruszenia zasad współżycia społecznego, a demonstrowane zachowania mieszczą się w dopuszczalnych ramach dialogu i sporów charakterystycznych dla społeczeństwa obywatelskiego" - podkreślono.
W piśmie podkreślono, że Rzecznik nie odnosi się do merytorycznego przedmiotu sporu, jakim jest obecność krzyża przed Pałacem Prezydenckim i kwestia upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej.
"Rzecznik wyraża nadzieję, że dalszemu przebiegowi wydarzeń będzie towarzyszyła rosnąca kultura zachowań, jak również będzie on prowadził do złagodzenia istniejących sporów i konfliktów społecznych" - czytamy.
W minioną sobotę nad ranem policjanci na prośbę BOR usunęli kilka osób spod krzyża przy Pałacu Prezydenckim. Później przed Pałacem Prezydenckim doszło do dwóch poważnych incydentów. W środę stołeczna policja zatrzymała 60-latka, który przyszedł pod Pałac Prezydencki z granatem i groził przeciwnikom przeniesieni krzyża. Dzień wcześniej zatrzymany został 71-latek, który rzucił w tablicę na Pałacu Prezydenckim, upamiętniającą katastrofę pod Smoleńskiem, słoikiem z nieczystościami.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.