Większość ankietowanych uważa, że powstanie pierwszej Solidarności i strajki z roku 1980 były korzystne dla Polski, a bez związku Polska nie byłaby takim krajem, jakim jest obecnie - wynika z sondażu TNS OBOP.
67 proc. ankietowanych uważa, że strajki 1980 roku i powstanie Solidarności były korzystne dla Polski, za niekorzystne uznaje je jedynie 9 proc. Opinii na ten temat nie ma 11 proc. Najwięcej ocen pozytywnych jest wśród mieszkańców miast, sympatyków partii postsolidarnościowych (PO i PiS).
Na pytanie czy bez strajków z lata 1980 r. i Solidarności żyłoby się lepiej, czy gorzej, 45 proc. respondentów odpowiedziało, że zdecydowanie gorzej, 15 proc. - że lepiej, a 18 proc., że tak samo. Na pytanie o sytuację robotników i zakładów pracy 50 proc. respondentów powiedziało, że sytuacja byłaby gorsza, 16 proc. że lepsza, a 15 proc. - że taka sama. Reszta respondentów nie miała zdania na ten temat.
W ocenie 63 proc. ankietowanych bez strajków lata 1980 r. i Solidarności w Polsce byłoby zdecydowanie mniej demokracji niż jest obecnie; 6 proc. uznało, że demokracji byłoby więcej, a 16 proc., że tyle samo. Reszta nie miała na ten temat opinii. Zdaniem 57 proc. ankietowanych gdyby nie Solidarność, Polska nie byłaby krajem demokratycznym, w opinii 25 proc. respondentów - byłaby nim. Reszta nie miała opinii.
Natomiast na pytanie czy bez strajków i Solidarności Polska byłaby niepodległa, 47 proc. respondentów uznało, że nie byłaby niepodległa, 33 proc. - że byłaby niepodległa. Pogląd, że bez Solidarności żyłoby się gorzej, deklarują częściej mieszkańcy średnich i dużych miast, osoby z wyższym i średnim wykształceniem oraz sympatycy partii postsolidarnościowych.
Sondaż "Dzieło Solidarności z perspektywy 30 lat" przeprowadzono w dniach 5-8 sierpnia 2010 roku na próbie 1005 osób.(PAP)
dom/ itm/ jra/
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.