Na kilka dni przed papieską podróżą do Wielkiej Brytanii tamtejsze episkopaty opublikowały słowniczek, który ma wyjaśnić niewierzącym, czym jest katolicka liturgia
Msza to swoiste muzyczne show – czytamy w broszurce. Ołtarz to po prostu stół, a Eucharystia to trochę chleba i wina, które w ściśle określonym momencie przedstawienia pojawiają się na scenie. Celebrans to ktoś między aktorem i artystą – dowiadujemy się z elementarza. Sygnowany przez szkockich i angielskich biskupów słowniczek dla niewierzących wywołał wiele kontrowersji zarówno w Londynie, jak i w Watykanie. Jeśli ktoś porównuje Mszę do koncertu rockowego, to chyba chce, aby niewierzący nie zrozumieli niczego z wiary katolickiej – twierdzi dziś we włoskim dzienniku Il Foglio anonimowy przedstawiciel Kurii Rzymskiej. Idea słowniczka wywołała też podziały wśród samych biskupów. „Nasza hierarchia jak zwykle chce być modna, a przy tym się tylko ośmiesza i dyskredytuje samą podróż” – mówi cytowany przez brytyjskie media jeden z angielskich biskupów.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.