Aresztowany w środę Marek P. był pełnomocnikiem zakonów, a nie Kościoła - powiedział PAP wiceprzewodniczący Komisji Majątkowej ze strony kościelnej, mec. Krzysztof Wąsowski.
"Nie komentujemy spraw, które nie dotyczą strony kościelnej w Komisji Majątkowej - dodał Wąsowski, odnosząc się do aresztowania Marka P.
Sprawy nie chce komentować także MSWiA. Jak dowiedziała się PAP, przedstawiciel Kościoła w komisji ma jeszcze w środę wydać komunikat.
W środę Sąd Rejonowy w Gliwicach aresztował na trzy miesiące pełnomocnika instytucji kościelnych w komisji majątkowej przy MSWiA Marka P. Jest podejrzany o korumpowanie osoby pełniącej funkcję publiczną w Komisji oraz wielomilionowe oszustwa. Został w niedzielę zatrzymany przez CBA. Gliwicka prokuratura okręgowa postawiła mu cztery zarzuty. Jeden dotyczy korumpowania osoby pełniącej funkcję publiczną w komisji majątkowej, trzy pozostałe - oszustwa na szkodę dwóch osób fizycznych i jednej instytucji na łączną sumę ok. 10 mln zł.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej (PO) w Gliwicach Michał Szułczyński powiedział PAP, że sąd aresztował podejrzanego biorąc pod uwagę surową karę, jaka może mu grozić - do 10 lat więzienia. Z uwagi na dobro śledztwa prokuratura odmawia podania informacji kogo z komisji majątkowej miał skorumpować P. Nie chce też ujawnić, na czym polegały zarzucane podejrzanemu oszustwa.
Postępowanie ws. nieprawidłowości w komisji majątkowej gliwiccy śledczy prowadzą od połowy 2008 r. Marek P. to piąta osoba, która usłyszała zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w handlu kościelnymi gruntami.
W połowie czerwca warszawska prokuratura poinformowała o postawieniu siedmiu osobom zarzutów poświadczenia nieprawdy w dokumentach dot. orzeczenia Komisji, przekazującego nieruchomości zakonowi elżbietanek. Prokuratura odmówiła podania szczegółów. Wobec wszystkich podejrzanych zastosowano poręczenia majątkowe do wysokości 30 tys. zł. Grozi im do 5 lat więzienia. Postępowanie w tej sprawie wciąż jest prowadzone.
Wcześniej media podawały, że zarzuty poświadczenia nieprawdy dotyczą m.in. dwóch przedstawicieli strony kościelnej w Komisji Majątkowej - ks. Mirosława P. i Wąsowskiego, który w rozmowie z PAP nie chciał tego komentować. Natomiast sekretarz Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik mówił PAP, że nie widzi potrzeby odwoływania go z Komisji Majątkowej.
Komisja działa przy MSWiA na mocy ustawy z 1989 r., dotyczącej stosunków państwa i Kościoła, zajmuje się m.in. roszczeniami strony kościelnej ws. dóbr kościelnych bezprawnie zagarniętych przez państwo w okresie PRL. W zamian kościelne instytucje otrzymują rekompensaty, np. grunty. Komisja zajmuje się zwrotem majątków, które zgodnie z ustawą z 1950 r. nie podlegały nacjonalizacji, gdyż nie przekraczały 50 ha. Często jednak je odbierano, nie wystawiając pokwitowań.
W skład Komisji, działającej na podstawie ustawy z 1989 r., wchodzi 12 osób: po sześciu przedstawicieli rządu i episkopatu. Przez kilkanaście lat działania Komisja rozstrzygnęła ok. 2,8 tys. spraw; część z nich załatwiono "w trybie nieuzgodnienia stanowiska" - nie osiągnięto porozumienia.
Do końca kwietnia br. zespoły orzekające Komisji przekazały stronie kościelnej 490 nieruchomości o łącznym obszarze ok. 60 tys. ha oraz przyznały rekompensaty i odszkodowania na kwotę ponad 107 mln zł. Komisja ma do rozpatrzenia jeszcze ok. 240 wniosków.
W czerwcu 2009 r. Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu zweryfikowała zasady działania Komisji Majątkowej. Najważniejsze zmiany to: uczestnictwo w postępowaniu o zwrot nieruchomości wojewody, na którego terenie się ona znajduje, oraz przekazywanie przez wycen nieruchomości, które budzą wątpliwości, organizacjom rzeczoznawców.
Na rozpatrzenie przez Trybunał Konstytucyjny czeka skarga klubu Lewicy. Według niej ustawa, na której podstawie działa Komisja, narusza m.in. prawo do sądu i zasadę sprawiedliwości społecznej, bo np. nie przewiduje odwołań od orzeczeń komisji.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.