O szacunku dla krzyża i płynącej z niego mocy i mądrości mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. odpustowej w parafii bł. Władysława z Gielniowa w Warszawie. Błogosławiony ten jest patronem stolicy. Eucharystię koncelebrował abp Kazimierz Nycz, a udział w niej wzięła m.in. prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Metropolita krakowski, który przewodniczył liturgii, przypomniał w homilii, że Polska doświadczyła wielu łask od Boga. - Przeszliśmy suchą nogą przez Morze Czerwone, żegnając się z komunizmem bez rozlewu krwi; poprawiliśmy standard własnego życia, coraz bardziej doganiając ekonomię Zachodniej Europy, co widać, zwłaszcza tu, w Warszawie; mieliśmy szczęście spotkać takich przywódców wiary, jak Prymas Tysiąclecia i Papież-Polak, Jan Paweł II, a mimo to jesteśmy ciągle narażeni na chęć szukania Boga w tym, co Bogiem nie jest, i na służenie bożkom, które ani nas nie wyzwoliły, ani nas nie wyzwolą - mówił kardynał. Apelował, by doceniać to, co daje nam prawdziwa wolność i o zachowanie wiary.
Kard. Dziwisz przypomniał, że sprawa krzyża była "bardzo gorąca" już w czasach św. Pawła. "Uczony świat pogan widział w niej głupstwo, a trzymający się Starego Przymierza Żydzi widzieli w krzyżu tylko zgorszenie. Św. Paweł głosi naukę chrześcijan, którzy w krzyżu Jezusa widzą moc i mądrość Bożą" - powiedział.
Ubolewał, że i dzisiaj "dla wielu krzyż jest głupstwem, a dla innych zgorszeniem". Mocą i mądrością" krzyż jest tylko w powiązaniu z Chrystusem jednak "nie każdy krzyż jest krzyżem Chrystusa. - Na krzyżu umarło także dwóch złoczyńców: jeden okazał nawrócenie przed śmiercią, a drugi umarł złorzecząc Bogu, życiu i światu. A przecież umarł na takim samym krzyżu, jak Chrystus - mówił kardynał. Zaznaczył, że nikt z nas nie ma prawa do wyłączności na teologię krzyża. - Chciałbym jednak przypomnieć podstawową naukę: krzyża nie da się zrozumieć bez Chrystusa, a przynajmniej tego krzyża, który czczą chrześcijanie. Aby nie pogubić się pod krzyżem, trzeba się wpatrywać w Jezusa, a nie w tych, którzy stali na Golgocie. Prośmy Boga, byśmy umieli wykorzystać krzyż jako narzędzie poznawania Chrystusa, narzędzie i znak do zacieśniania relacji z naszym Bogiem. Tylko wtedy krzyż będzie dla nas mocą i mądrością - tłumaczył.
Metropolita warszawski podkreślał również, że krzyż bierze się nie po to, by go mieć, lecz by iść z nim za Chrystusem. - Nie da się być uczniem Jezusa bez rezygnacji z siebie, co jest największym krzyżem życia. Branie krzyża i dźwiganie go nie po to, by pójść za Nim, jest nie tylko zaprzeczeniem Ewangelii, ale niepotrzebną i ślepą drogą - dodał. Wskazując na patrona stolicy, bł. Władysława z Gielniowa, kard. Dziwisz apelował o naukę właściwej postawy wobec krzyża, "począwszy od biskupów poprzez rządzących aż do anonimowych chrześcijan, że prawdziwy szacunek wobec krzyża polega na rezygnacji z tego, co ja chcę, i na słuchaniu tego, co chce Ten, który na krzyżu umarł".
Metropolita podkreślał wagę odpowiedniej postawy wobec krzyża, bo poprzez nią sprawdza się dojrzałość naszej osobistej wiary, dojrzałość całej wspólnoty Kościoła, a także dojrzałość społeczeństwa, którego większość stanowią uczniowie ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana". - Możemy powiedzieć, że w postawie wobec krzyża sprawdza się poziom życia wiary, nadziei i miłości w naszej Ojczyźnie - powiedział.
Wspominając papieża Jana Pawła II, kard. Dziwisz mówił o wolności i suwerenności, które odzyskaliśmy. Przypomniał, że zwyciężyliśmy dzięki jedności i solidarności. - "Jeżeli chcemy nadal odnosić zwycięstwa, musimy bronić wolności ducha w nas samych i wokół nas. Wolność jest darem i jednocześnie zadaniem – na dziś i na jutro" - dodał.
Kard. Dziwisz przytoczył słowa, które przed laty, podczas podróży do Francji, wypowiedział Jan Paweł II: „Francjo, najstarsza córko Kościoła, coś uczyniła ze swoim chrztem?” - Być może Sługa Boży pyta dzisiaj: Polsko, co uczyniłaś z przesłaniem, które kierowałem do ciebie przez całe lata pontyfikatu? - zastanawiał się metropolita krakowski. - Być może w codziennych, jakże często jałowych sporach, które prowadzimy w tych miesiącach i latach, zapominamy o sprawach istotnych.
Kardynał podkreślił też, że Kościół przestrzega słusznej autonomii państwa, co nie oznacza "obojętności, a tym bardziej konfrontacji czy wrogości, czego przykład mieliśmy w niechlubnej przeszłości". - Autonomia powinna prowadzić do wzajemnej, życzliwej współpracy, bo razem chcemy służyć jednej i wielkiej sprawie człowieka, rodziny, społeczeństwa i narodu. Taki jest najlepszy, sprawdzony model demokratycznego państwa - powiedział kard. Dziwisz. Dodał, że Kościół w Polsce służył zawsze narodowi, był dla niego oparciem, zwłaszcza w chwilach trudnych, gdy trzeba było bronić praw człowieka i suwerenności Ojczyzny. - Kościół nie domaga się dzisiaj przywilejów, chce tylko mieć wystarczającą przestrzeń, by spełniać swoją misję - tłumaczył kaznodzieja. - Kościół nie ma ambicji politycznych, bo ma o wiele większe ambicje!
Podczas Mszy św. modlono się także o cześć i szacunek dla krzyża, a małżeństwa z parafii odnowiły swoje przyrzeczenia. Po Eucharystii odbył się festyn parafialny.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.