Czerwony szlam, który w czwartek rano dotarł do Raby, nie stwarza ryzyka napromieniowania ludności - zapewnili eksperci Węgierskiej Akademii Nauk (MTA) po przeprowadzeniu badań na miejscu wycieku.
Ekipa ekspertów wydała w czwartek komunikat, w którym pisze, że czerwony szlam można uznać za substancję niebezpieczną we względu na to, że zawiera ług, ale "stężenie w niej ciężkich metali nawet nie zbliża się do granicy dopuszczalnej ze względów zdrowotnych, a zawartość ołowiu jest mniejsza niż w zwykłej glebie" - informuje portal InfoRadio.hu.
Naukowcy po przeprowadzeniu badań w zalanych przez czerwony szlam miejscowościach Devecser i Kolontar zapewniają także, że radioaktywność czerwonego szlamu jest dużo niższa, niż dopuszczają normy zdrowotne.
Eksperci podkreślają natomiast, że czerwony szlam może powodować podrażnienia skóry i w razie kontaktu z tą substancją należy obficie przemyć skórę wodą. (PAP)
mw/ ap/
int.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.