Katolickiego księdza i 12 wiernych pochodzących z Filipin aresztowano w Arabii Saudyjskiej podczas sprawowania Eucharystii. Do zdarzenia doszło 1 października w jednym z hoteli w stolicy kraju Rijadzie.
Katolików oskarżono o prozelityzm. Dyplomatom filipińskim prawdopodobnie udało się wynegocjować warunkowe zwolnienie oskarżonych. W sprawie nie zapadł jeszcze jednak żaden wyrok. Oskarżonym grozi powrót do więzienia i odbycie kary lub natychmiastowa deportacja. W nielegalnej Mszy uczestniczyło ponad 150 osób i ich los jest nadal nieznany. Aresztowania dokonała policja religijna, sprawująca kontrolę, by w świętym kraju muzułmanów przestrzegano koranicznego prawa – szariatu. Komitet Krzewienia Cnót i Zapobiegania Złu, jak oficjalnie nazywa się policja religijna, ma prawo aresztowania osób, które chciałyby praktykować inną niż islam religię.
Na terenie Arabii Saudyjskiej przebywa około miliona filipińskich katolików, którzy mają całkowity zakaz praktyk religijnych. Imigranci często spotykają się z wyzyskiem, nadużyciami w pracy i gwałtami. Kościół katolicki od dawna zabiega o pozwolenie na budowę choćby jednej świątyni, przypominając władzom saudyjskim, że w państwach europejskich wspólnoty emigrantów muzułmańskich mogą bez przeszkód budować meczety i praktykować islam.
Cztery dni po katastrofie spod gruzów wciąż wydobywane są żywe osoby.
Wczorajsza noc była pierwszą od dłuższego czasu, gdy nie było masowych nalotów.
Wiec rozpocznie się w Paryżu niedaleko siedziby niższej izby parlamentu - Zgromadzenia Narodowego.
Łączna liczba zabitych we wznowionej 18 marca izraelskiej ofensywie wynosi 1042.
Ich autor jest oskarżony o seksualne i psychiczne wykorzystywanie kobiet.
Brakuje lekarstw i miejsc, w których mogliby schronić się ludzie...