W Domu Pomocy Społecznej w Parchowie (diecezja pelplińska, powiat bytowski) u 49 podopiecznych i 16 pracowników stwierdzono koronawirusa. Placówkę prowadzą siostry samarytanki - u sześciu z nich wykryto zakażenie. Wobec braku zdrowego personelu z pomocą przybyły trzy inne siostry z Karwowa, a pomoc zaoferowali też benedyktyni z Tyńca.
Pierwsze zakażenia stwierdzono 5 września. Na dzień 16 września potwierdzono pozytywne wyniki u 49 mieszkanek i 16 pracowników. Zakażone są m.in. wszystkie (sześć) pracujące w ośrodku siostry ze Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Samarytanek Krzyża Chrystusowego.
Nikt z zakażonych nie ma poważnych objawów i nie wymaga hospitalizacji. Tak duża ilość osób zarażonych spowodowała jednak ogromne braki personalne w codziennym funkcjonowaniu DPS.
"Część opiekunek, pielęgniarka i panie w kuchni ofiarnie służą, pozostając w zamknięciu razem z mieszkankami. Udało się nam wysłać cztery nasze siostry do pomocy. Wesprą nas także benedyktyni z Tyńca, w piątek dojedzie jeden z braci. Na razie więc sytuacja została opanowana. Ufamy, że nasze podopieczne i zarażeni pracownicy, głównie opiekunki, szybko wrócą do zdrowia i życie w Domu wróci do normalności. Prosimy o modlitwę – to duchowe wsparcie jest teraz bardzo potrzebne" - informuje s. Krescencja Huk, zastępca sekretarki generalnej Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.