52 osoby - zakładnicy i policjanci - zginęły podczas szturmu sił bezpieczeństwa na kościół katolicki obrządku syryjskiego, zajęty przez grupę uzbrojonych napastników powiązanych z Al-Kaidą - podało w poniedziałek indyjskie MSW.
Wiceminister spraw wewnętrznych, gen. brygady Hussein Kamal powiedział też, że podczas szturmu 67 osób odniosło obrażenia. W bilansie strat nie uwzględniono napastników.
Wcześniej podawano, że zginęło 37 zakładników, a kolejnych 56 zostało rannych podczas szturmu sił bezpieczeństwa na kościół katolicki obrządku syryjskiego, który wcześniej zajęła grupa uzbrojonych napastników - poinformowały w poniedziałek rano irackie władze. Wspominano także , że zginęło siedmiu żołnierzy, a 15 zostało rannych.
Te dramatyczne wydarzenia rozegrały się w niedzielę po południu. Rebelianci najpierw próbowali wejść do budynku pobliskiej giełdy, zabijając dwóch ochroniarzy. Wysadzili również samochód-pułapkę i ranili co najmniej cztery osoby.
Następnie uzbrojeni mężczyźni weszli do jednego z największych kościołów w Bagdadzie i wzięli około 120 zakładników.
Rebelianci żądali uwolnienia terrorystów z Al-Kaidy przebywających w więzieniach w Iraku i Egipcie.
Po wzięciu zakładników rzecznik Watykanu Federico Lombardi apelował o szybkie rozwiązanie sytuacji, które nie wymagałoby użycia przemocy.
Zaatakowana w niedzielę świątynia była celem ataku w sierpniu 2004 roku, gdy przeprowadzono skoordynowane zamachy w kilku kościołach w Bagdadzie.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.