Uroczysty "Capstrzyk Niepodległości" przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie poprzedził w środę w stolicy obchody święta 11 listopada. Podobne uroczystości z udziałem wojska zorganizowano także w innych garnizonach w kraju.
Przed wojną capstrzyki poprzedzały większość wojskowych i państwowych świąt, polska armia wróciła do tej tradycji.
W capstrzyku - połączonym z apelem pamięci, złożeniem wieńców i koncertem orkiestry - uczestniczyli w Warszawie w środę wieczorem m.in. minister obrony Bogdan Klich, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Cieniuch, szef BBN Stanisław Koziej, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert, dowódcy garnizonów Wiedeń i Praga, żołnierze garnizonu Warszawa, a także przedstawiciele generalicji, władz samorządowych, duchowieństwa, kombatanci, harcerze oraz część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.
W okolicznościowym przemówieniu Klich podkreślił, że oddaje hołd tysiącom żołnierzy z różnych pokoleń, którzy "nie szczędzili krwi dla wolności Polski".
"Dzisiaj myślimy o tych, którzy polegli na wielu frontach - powiedział minister - jesteśmy dumni z ich dokonań" - dodał.
Klich podkreślił, że bardzo dobrze wyszkoleni polscy żołnierze przyczyniają się dziś do coraz mocniejszej pozycji Polski w NATO.
Capstrzyk to sygnał wieczornego apelu odgrywany zwykle na trąbce, a także przemarsz - historycznie często z pochodniami - oddziału wojska lub innej organizacji ulicami miasta w przeddzień ważnych uroczystości; często łączony z występami orkiestr.
Rosja będzie stanowić długoterminowe zagrożenie dla Europy nawet po zawarciu porozumienia.
Ten plan pokojowy może nie zmniejszyć., ale zwiększyć zagrożenie dla Europy.
Do badania statusu sędziego nie można stosować przepisu z Kpc ws ustalenia stosunku prawnego
Człowiek wykształcony, otwarty, we krwi ma wszystko to, co związane z Krakowem.