Najnowszy Gość Niedzielny dołączył do całego nakładu płytę "Rodzinne kolędowanie". Na płycie można usłyszeć rodzinę Cudzichów w niepublikowanych do tej pory kolędach, rodzinę Szewco-Aniołów i Antoninę Krzysztoń. Na płycie znalazła się również pastorałka "Słowo", którą zaśpiewała redakcja Gościa – to prezent dla czytelników z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Przy tej okazji Marcin Jakimowicz w okładkowym tekście opisuje podpatrzone u artystów śpiewających kolędy przygotowania do świąt. Antonina Krzysztoń co rok z przyjaciółmi i znajomymi spotyka się przed świętami na robieniu ozdób świątecznych. Rodzina Cudzichów dwa tygodnie przed świętami naradza się i dzieli obowiązkami. Chłopcy tradycyjnie - trzepanie dywanów, dziewczyny - kuchnia: pieczenie ciast, przygotowanie potraw wigilijnych. Pamiętają o spowiedzi i wigilijnym poście. Szewco-Anioły przeżywają Adwent z nowo narodzonym Filipkiem (w Wigilię będzie miał miesiąc i jeden dzień). A ponieważ wspólna lektura Biblii w ich rodzinie jest codziennością, czytania wigilijne nie są dla nich jakimś odświętnym fajerwerkiem. Poza tym w najnowszym "Gościu Niedzielnym":
Uwolnić dziecko [Przemysław Kucharczak]
Nasze dziecko nie chce chodzić na religię, nie chce bierzmowania. A przecież kiedyś klaskało w rączki, śpiewając „Idzie Jezus!”. Co zrobiliśmy źle? – odpowiedzi na te pytania można znaleźć w książce „Rodzice w akcji” – napisanej przez Monikę i Marcina Gajdów. „Są psychoterapeutami, prowadzą w Szczecinie Ośrodek Terapii i Doradztwa „Pro homini”. Przed laty współzakładali katolicką Wspólnotę Miłości Ukrzyżowanej. Marcin jest też autorem pięknych, pieśni, np. „Pomódl się, Miriam”. Gajdowie długo analizowali, co poszło nie tak w porządnych i ponadprzeciętnie religijnych rodzinach, w których dzieci porzuciły wiarę. Doszli do pewnych wniosków. Zaczęli prowadzić warsztaty o 10 najczęstszych błędach takich rodziców. Dla wielu uczestników było to tak odkrywcze, że po warsztatach namawiali prowadzących: „Napiszcie o tym książkę”. Dalej w tekście Przemysława Kucharczaka Gajdowie radzą jak uczyć dzieci odpowiedzialności i jak opuścić tajemniczy Klub „Orbita”.
McSojusz [Jacek Dziedzina]
„Czy przyjeżdża pan do USA, żeby prowadzić działalność terrorystyczną? Czy uczestniczył pan w prześlado¬waniach kierowanych przez nazistowski rząd Niemiec? Czy rozprowadzał pan narkotyki lub uprawiał prostytucję? Na takie pytania musiał odpowiedzieć Prezydent RP, aby otrzymać wizę do Stanów Zjednoczonych. Strategicznego partnera Polski” – o problemie wizowym i o współpracy pomiędzy USA a Polską, o tym czy Polska dla Ameryki jest tylko elementem przetargowy w skomplikowanej grze dy-plomatycznej między USA a Rosją, pisze w najnowszym GN Jacek Dziedzi-na. „Polska, choć ma powody do obaw co do planów Rosji, nie będzie przeciwstawiać się porozumieniu między dwoma mocarstwami nuklearny-mi. Co otrzymujemy w zamian? Podczas spotkania w cztery oczy Obama złożył propozycję rozmieszczenia na terenie Polski jednego z pododdziałów sił powietrznych USA. Miałby on przyjmować myśliwce i samoloty trans-portowe. Odpowiadałoby to w części zabiegom polskiej dyplomacji, by na naszym terytorium stacjonowały jakieś jednostki amerykańskie. Trudno nie zauważyć, że w polityce z Waszyngtonem występujemy niemalże w roli petenta, nieustannie dopraszającego się o „swoje”, co jest tym bardziej upokarzające, że jednocześnie jesteśmy nazywani „strategicznym sojusz-nikiem” USA”.
Lepsze niż in vitro [Rozmowa z dr. Philipem Boylem]
O tym czym jest naprotechnologia, o jej zaletach, skuteczności i argumentach przeciw in vitro z dr. Philipem Boylem rozmawia Jarosław Dudała.
„In vitro jest dehumanizujące. Człowiek ma prawo, by być poczętym z miłości, a nie wyprodukowanym w laboratorium, klasyfikowanym i selekcjonowanym. Nasza filozofia jest radykalnie różna od filozofii in vi-tro. Ludzie, którzy przechodzą przez procedury związane z in vitro, czują, że to jest dehumanizujące, choć czasem nie potrafią tego wyrazić. To tak, jakby moje dziecko miało urodziny, a ja powiedziałbym mojej sekretarce: „Mam mnóstwo roboty. Idź na te urodziny, daj mu prezent i powiedz: – Happy birthday!” – mówi dr Philip Boyle o różnicach między naprotechno-logią a in vitro. Pytany co to naprotechnologia odpowiada - „to metoda leczenia niepłodności i całościowej troski o zdrowie kobiety. (…) Metoda opiera się na bardzo dokładnej obserwacji cyklu kobiety (…) – dokładniej-szej niż to jest w przypadku znanych dobrze metod naturalnego planowa-nia rodziny. Do tego dochodzi nowoczesna diagnostyka, leczenie farmako-logiczne, a także chirurgiczne, które wykorzystuje laparoskopię bliskiego kontaktu i metody, zapobiegające powstawaniu zrostów. Naprotechnologia nie jest kontrowersyjna moralnie.” Jego zdaniem „Człowiek ma prawo, by być poczętym z miłości, a nie wyprodukowanym w laboratorium, klasyfi-kowanym i selekcjonowanym.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.