publikacja 29.12.2010 11:57
„Ofiara za posługi duszpasterskie zawsze musi pozostać ofiarą i być uzależniona od indywidualnych możliwości konkretnej osoby” – pisze arcybiskup Józef Michalik w liście do kapłanów.
Metropolita przemyski stanowczo podkreśla, że duszpasterzom nie wolno określać wielkości ofiar ani uzależniać od jej złożenia spełnienia posługi sakramentalnej.
W liście – zatytułowanym „Ubóstwo kapłana realizacją Ewangelii” – hierarcha stwierdza, że na ubóstwo należy zawsze patrzeć przez pryzmat wiary, a Pan Jezus swoją misję realizował „najskromniejszymi, po ludzku sądząc, sposobami” poczynając od narodzin w skrajnym ubóstwie stajni betlejemskiej. „To ogołocenie koncentruje nas na tym, co najważniejsze” – przekonuje.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreśla, że duchowni powinni powstrzymywać się od „wszystkiego, co trąci próżnością”, jednak nie mogą popaść w niechlujstwo, zaniedbać higienę osobistą czy chodzić w brudnej sutannie lub garniturze.
W liście daje także konkretne wskazówki dla kapłanów. Przestrzega przed zbytnią troską o swoją przyszłość oraz przeznaczaniem ofiar wiernych na inne cele, niż było to ogłoszone.
Przewodniczący episkopatu stanowczo podkreśla, że duszpasterzom nie wolno określać wielkości ofiar ani uzależniać od jej złożenia spełnienia posługi sakramentalnej. „Potrzebna jest tu duża wrażliwość na sytuację konkretnego parafianina, jego rodziny i jego aktualnego duchowego nastawienia. Ofiara składana przy tych okazjach musi być «ofiarą» a nie taksą czy «ceną» za posługę” – zauważa arcybiskup. Zaznacza, że księdzu w pracy konieczny jest sprawny samochód, ale nie luksusowy czy najnowszy.
Abp Michalik przyznaje jednak, że dobra materialne są potrzebne a sam „Kościół od początku swego istnienia nie zamykał oczu na konieczność posługiwania się pieniądzem także ze względu na ubogich, podobnie jak i Pan Jezus, który ze składanych ofiar dawał również część ubogim”. Podkreśla, że konkretną formą realizacji tej misji jest Caritas, nieraz nazywana „piątą Ewangelią”.
Metropolita przemyski zaznacza, że obowiązkiem wiernych jest utrzymywać kapłana, bo „wart jest robotnik swojej strawy”, on sam natomiast powinien dzielić się otrzymanym darem z najuboższymi, nie tylko przy okazji kataklizmów.
Hierarcha daje także wskazówki odnośnie do posługi ściśle duszpasterskiej, zalecając przede wszystkim jeszcze większą gorliwość. „Duchowe ubóstwo współczesnego księdza polskiego to wyzbycie się pewności siebie, tego rodzaju zarozumiałości, a może i pychy zawodowej, że moje metody posługiwania są słuszne i wystarczające” – pisze w liście do kapłanów.
„Bardzo mnie niepokoi mentalność pewnej części naszych duchownych w Polsce, bo uważam, że boją się zejść głębiej, wolą pozostać na powierzchni (…). A nie są to przecież jacyś księża obłudnicy, czy księża o podwójnym obliczu. Są poprawni” – zwraca uwagę przewodniczący Episkopatu.
„Nie mogłem tego listu nie napisać, bo w dzisiejszej rzeczywistości idealizm kapłański, idealizm klerycki, idealizm zakonny w tej dziedzinie wymaga większej uwagi, bo słabość związana z nią rzuca się w oczy może nawet bardziej niż inne słabości” – wyjaśnia motywy powstania listu przewodniczący Episkopatu.
Abp Michalik przypomina kapłanom o powinności rzetelnego regulowania obowiązujących ich podatków. Jednocześnie zwraca uwagę na problem „nieroztropnych zarządzeń państwowych” wobec przedsiębiorców i pracowników. Zauważa, że wielkie sieci handlowe mają kilkuletnie zwolnienia podatkowe, a po tym okresie zmieniają szyld, aby od nowa korzystać z ulgi. „Takich przywilejów nie mają drobni przedsiębiorcy, którzy zatrudniając kilku lub kilkunastu pracowników muszą płacić spore pieniądze na świadczenia i zmagać się z innymi kosztami” – zaznacza hierarcha.
List otrzymali wszyscy kapłani archidiecezji przemyskiej.
W załączniku pełna treść listu