Delikatnym punktem okazały się wypowiedzi Benedykta XVI na temat wolności religijnej i obrony chrześcijan
Rzecznik prasowy egipskiego ministerstwa spraw zagranicznych określił je mianem: „Ingerencji nie do przyjęcia w wewnętrzne sprawy Egiptu”. Do kraju została wezwana na konsultacje ambasador Egiptu przy Stolicy Apostolskiej. Przed wyjazdem spotkała się ona z szefem watykańskiej dyplomacji. Tymczasem w Egipcie zastrzelono kolejnego chrześcijanina, a pięć koptyjskich kobiet raniono.
O ingerencję w wewnętrzne sprawy Egiptu Benedykt XVI został oskarżony zaraz po krwawym zamachu na kościół w Aleksandrii, który miał miejsce w pierwszych godzinach nowego roku i kosztował życie 26 osób. Papież dwukrotnie zabrał wówczas głos. Po raz pierwszy za pośrednictwem watykańskiego rzecznika prasowego wyraził smutek z powodu krwawego zamachu. „W tych dramatycznych chwilach wyrażamy naszą bliskość wobec dotkniętych zamachem wspólnot koptyjskich chrześcijan i nasze głębokie pragnienie pokoju dla całej społeczności egipskiej” – czytamy w komunikacie. Dzień później, w rozważaniu na Anioł Pański, zamach w Egipcie nazwał nikczemnym gestem niosącym śmierć. Wezwał zarazem chrześcijan, by nie odpowiadali agresją na przemoc. „Wobec takiej strategii przemocy, która wzięła za cel chrześcijan, a która też odbija się na całym społeczeństwie, modlę się za ofiary i za ich rodziny, i zachęcam wspólnoty kościelne do wytrwałości w wierze i do świadectwa rezygnacji z przemocy, które płynie z Ewangelii” – mówił Benedykt XVI.
Te słowa nie spodobały się wielkiemu imamowi sunnickiego uniwersytetu Al-Azhar w Kairze. Ahmed al-Tayeb nazwał papieskie słowa niedopuszczalną ingerencją. Zarzucił też Benedyktowi XVI, że nie występuje w obronie muzułmanów, kiedy to oni padają ofiarą zamachów. Krytykę tę z całą stanowczością odrzucił watykański rzecznik prasowy. Przypomniał on, że Papież wielokrotnie występował w obronie wszystkich ofiar przemocy, bez względu na wyznanie. Nie czas dzisiaj na takie polemiki, musimy się zjednoczyć przeciw terroryzmowi – dodał ks. Federico Lombardi. Podkreślił, że w obecnej chwili niezbędne jest zaangażowanie wszystkich przywódców w walkę z terroryzmem i o bezpieczeństwo ludności. „Niezbędne jest jednak również zaangażowanie wszystkich ludzi pokoju, wszystkich religii i światopoglądów, aby przeciwstawić się planom nienawiści, które chcą dzielić, wzbudzać napięcia, nienawiść i konflikty. Solidarność z zaatakowanymi chrześcijanami, która jest naszym obowiązkiem, nie może stać się okazją do rozniecania konfliktów między religiami czy cywilizacjami, bo byłoby to szaleństwem. Papieskie zaproszenie do Asyżu pokazuje wolę potwierdzenia tego podstawowego przesłania, że w imię Boga nie można prowadzić wojny, a jedynie budować pokój”– podkreślił ks. Lombardi.
Wydawało się, że sprawa jest zamknięta i, że ostatecznie zakończyła ją deklaracja nuncjusza apostolskiego w Egipcie. „Benedykt XVI nie zamierzał ingerować w wewnętrzne sprawy Egiptu ani żadnego innego państwa” – czytamy w oficjalnej nocie. Abp Michael Fitzgerald podkreśli, że Benedykt XVI wezwał do poszanowania przekonań i praktyk religijnych osób różnych wyznań oraz do promowania harmonijnego i pokojowego współistnienia.
Władzom Egiptu nie spodobały się jednak kolejne słowa Papieża. Tym razem chodzi o fragment jego wystąpienia podczas tradycyjnego spotkania z akredytowanymi przy Stolicy Apostolskiej dyplomatami. Właśnie te słowa, według Hassama Zakiego, rzecznika prasowego ministerstwa spraw zagranicznych stanowią niedopuszczalną ingerencję w sprawy Egiptu. Całe przemówienie poświęcone było konieczności zapewnienia na całym świecie wolności religijnej. Przytaczam poniżej w całości „zaskarżony” fragment dotyczący Egiptu.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.