Prezydent USA Barack Obama poinformował w sobotę, że zezwolił na "ograniczoną akcję militarną" w Libii. Dodał, że libijski przywódca Muammar Kadafi, kontynuując ataki na własnych obywateli, nie pozostawił USA i ich partnerom żadnego innego wyboru.
"Nie jest to coś, czego Stany Zjednoczone albo nasi partnerzy sobie życzyli" - oświadczył Obama, przemawiając w brazylijskiej stolicy, Brasilii, gdzie rozpoczyna pięciodniową wizytę w krajach Ameryki Łacińskiej.
"Nie możemy stać z założonymi rękami, gdy tyran mówi własnym obywatelom, że nie będzie litości" - podkreślił amerykański prezydent.
Powtórzył, że Waszyngton nie zamierza wysłać do Libii sił lądowych.
W ramach międzynarodowej operacji militarnej przeciwko siłom Kadafiego amerykańska marynarka wojenna odpaliła w sobotę pociski rakietowe Tomahawk na Libię. Pentagon podał, że wystrzelono w sumie 110 pocisków na 20 celów.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.