Rzecznik MSZ Marcin Bosacki poinformował w niedzielę PAP, że resort konsekwentnie wydawał negatywną opinię w sprawie rosyjskiej propozycji zamiany tablicy w miejscu katastrofy Tu-154 M pod Smoleńskiem.
Rzecznik dodał, że MSZ nie został uprzedzony, że tablica w nocy z piątku na sobotę zostanie wymieniona.
Wcześniej w niedzielę MSZ Rosji oświadczyło, że strona polska została zawczasu poinformowana o konieczności zamiany tablicy na nową, w języku rosyjskim i polskim. Rosyjskie MSZ poinformowało też, że "Polsce przekazano propozycje dotyczące treści nowego napisu". "Także na to reakcji strony polskiej nie było" - dodał resort.
"W odpowiedzi na oświadczenie MSZ Rosji chcę stwierdzić, że Rosjanie, jak już mówiliśmy wczoraj, od tygodni, a nawet miesięcy mówili nam, że ta stara tablica społeczna jest dla nich nie do zaakceptowania" - powiedział Bosacki. Przyznał, że strona rosyjska proponowała również zastąpienie starej tablicy tablicą o takiej treści, jaka ostatecznie znalazła się na obelisku w Smoleńsku.
"MSZ konsekwentnie wydawało w tej sprawie opinię negatywną; proponowaliśmy Rosjanom, by zostawić pole katastrofy w takim kształcie, w jakim jest, do czasu ustalenia treści nowego napisu (na tablicy-PAP) przy okazji rozstrzygnięcia konkursu w sprawie ostatecznego upamiętnienia ofiar katastrofy" - poinformował Bosacki.
Jak dodał, chodzi o konkurs na pomnik, który ma stanąć w Smoleńsku. Rzecznik wyraził nadzieję, że konkurs ten zostanie rozstrzygnięty jak najszybciej.
Według źródeł PAP z Kancelarii Prezydenta w poniedziałek prezydenci Polski i Rosji ogłoszą międzynarodowy konkurs na pomnik upamiętniający katastrofę.
Wcześniej rosyjskie MSZ zwróciło uwagę, że poprzednia tablica w języku polskim została umieszczona w miejscu katastrofy bez powiadomienia przedstawicieli Rosji. "Niezwłocznie po zamontowaniu tablicy stronie polskiej kanałami dyplomatycznymi zaproponowano, aby się określiła, jak zamierza rozwiązać stworzony przez siebie problem. Reakcji na ten apel nie było" - oznajmiło rosyjskie MSZ.
Resort dyplomacji Rosji podał, że "w toku przygotowań do odwiedzenia miejsca katastrofy przez szefów dwóch państw strona rosyjska zawczasu poinformowała stronę polską o konieczności zamiany tablicy na nową - w języku rosyjskim i polskim, tak jak jest to przyjęte na wszystkich bez wyjątku pomnikach i znakach pamiątkowych na terytorium Rosji".
"MSZ Rosji liczy na to, iż polskie osobistości oficjalne wiedzą, że językiem państwowym na terytorium FR jest rosyjski" - oświadczyło rosyjskie MSZ.
Rosyjskie MSZ oznajmiło również, że "w związku z tym zdumienie wywołuje komentarz rzecznika MSZ Polski, ponieważ strona polska była w pełni poinformowana tak o niedopuszczalności takich działań bez oficjalnego uzgodnienia, jak i o konieczności jak najszybszej zamiany tablicy na kamieniu memorialnym".
PAP dowiedziała się nieoficjalnie ze źródła dyplomatycznego w Moskwie, że strona rosyjska interweniowała w sprawie tablicy za pośrednictwem swojej ambasady w Warszawie.
Rzecznik MSZ Marcin Bosacki mówił w sobotę, że o zamianie tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy smoleńskiej jego resort dowiedział się tego dnia rano. "Stronie rosyjskiej zabrakło wyobraźni i wrażliwości" - stwierdził.
Na nowej dwujęzycznej tablicy znajduje się napis: "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku".
Na wcześniej znajdującej się tam tablicy widniał tekst: "Zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r." Poprzednią tablicę umieściła w listopadzie ub. r. część rodzin ofiar podpisanych jako Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.