Książę Alois, następca tronu Liechtensteinu, ogłosił swój sprzeciw wobec planów legalizacji aborcji. Dał w ten sposób do zrozumienia, że jego ojciec, który jest urzędującą głową państwa, może nie podpisać takiej ustawy.
Obecnie kwestia zniesienia kary za aborcję jest przedmiotem powszechnego referendum. Gdyby jego wynik był nieprzychylny prawnej ochronie życia, książę Liechtensteinu może odmówić jej podpisania, bez czego projekt prawa nie może wejść w życie.
Wcześniej swój sprzeciw wobec planów legalizacji aborcji wyraził parlament księstwa. W głosowaniu tylko 7 z 25 jego członków optowało za tym rozwiązaniem. Nadal więc obowiązuje prawo, wedle którego aborcja wykonana na terenie Liechtensteinu, albo przez jego obywateli za granicą, podlega karze do roku więzienia.
W sprzeciwie księcia wobec proaborcyjnych planów szczególne znaczenie ma kwestia dzieci niepełnosprawnych, które w myśl projektu mogłyby być zabijane aż do chwili narodzin.
A oto książę Alois III w jednym z archiwalnych wywiadów:
VolksblattTV
Erbprinz Alois von und zu Liechtenstein im Interview
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.