Będziemy jedno kiedy protestanci przyjmą pełnię prawdy, która jest w Kościele Katolickim. Kiedy oni zaczną nas uczyć i tworzyć dla nas "katolickie" czasopisma, to wszyscy wylądujemy na manowcach.
Pracuję w szkole. Jednym z nauczycieli (od historii i wos-u) jest świadek Jehowy. Solidny nauczyciel. Czy mógłby on zostać katechetą? Z tego, co mi wiadomo nie. No, ale idą nowe czasy....
No fajnie, super kumpel wszystko ok. Generalnie jednak to nie jest miejsce dla niego, niech pozostanie kumplem , ale nie na stanowisku w naszym Kościele.
Czy na pewno Kosciol rzymsko-katolicki jest tym mistycznym cialem Chrystusa? Jak to mozliwe,ze Kosciol ten wymyslil taka "swieta inkwizycje",ktora skazywala bliznich na okrutna smierc na stosie?
No tak..."swieta" katolicka inkwizycja stwierdzala tylko,ze oskarzony jest heretykiem,a na stos prowadzila juz heretyka wladza swiecka,zupelnie podporzadkowana wladzy koscielnej. Kompromitacja okazalo sie uznanie za heretyczke sw.Joanny d"Arc,ktora najpierw spalono na stosie zgodnie z wyrokiem "swietej" inkwizycji,kilkadziesiat lat pozniej wyrok uniewazniono,a kilkaset lat po tych tragicznych wydarzeniach,uznano Joanne d"Arc za swieta-meczennice,zapominajac przy okazji,ze to instytucja Kosciola katolickiego stala za okrutna smiercia niewinnej kobiety. Kopernika nie udalo sie postawic przed trybunalem tej "swietej" koscielnej organizacji,za to Galileusza,ktory nauczal ,ze to jednak slonce jest w centrum naszego ukladu planetarnego, objal dozgonny areszt. Kosciol nie moze byc dumny ze swojej "swietej" inkwizycji.bo byla ona elementem represji i zaprzeczala przykazaniu milosci blizniego. W Kosciele zawsze byli zarowno fanatycy gotowi zabic w interesie Kosciola,jak i tacy ktorzy zlo,zwyciezali dobrem. Dziekujmy BOGU za to,ze juz od lat 20-ych XIX wieku mozemy cztac dzielo Kopernika bez narazania sie na ekskomunike i Kosciol nie upiera sie juz przy tym,ze ziemia jest w centrum wszechswiata.
Wtedy Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział do nich: "Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy. On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni". Dzieje Apostolskie 4, 8-12.
Religie w ogóle nie mają mocy zbawczej. Żadne. Zbawienia (czyli odpuszczenia grzechów) nie daje nam religia, człowiek czy organizacja, ale Jezus Chrystus, Boży Syn, Zbawiciel.
Dalej: Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich - w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim mamy odkupienie przez Jego krew - odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski. Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia, przez to, że nam oznajmił tajemnicę swej woli według swego postanowienia, które przedtem w Nim powziął dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi. W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli, po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu - my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie. (Ef 1,3-12)
Chrystus jest głową Kościoła i przez Kościół działa w świecie. Kościół, czyli Jego ciało. Kościół, czyli wspólnota ludzi ochrzczonych, trwająca w jedności wiary. Tę jedność mamy połamaną. Niestety.
W nauczaniu Kościoła pojawiła się formuła: poza Kościołem nie ma zbawienia. Tak, ale należy ją rozumieć w powyższym sensie. To znaczy, zbawienie (odpuszczenie grzechów) jest możliwe w Chrystusie-Głowie Kościoła i NIE INACZEJ. Nie ma obocznych furtek do Ojca. Nie ma odpuszczenia grzechów POZA CHRYSTUSEM.
Z drugiej strony: rygorystyczne rozumienie słowa Kościół w tej formule jako denominacji "Kościół katolicki", pozostającej w jedności z papieżem w Rzymie, zostało potępione przez Święte Oficjum długo przed Soborem Watykańskim II, a upierający się przy tej interpretacji jezuita został ekskomunikowany.
Podsumowując: odpuszczenie grzechów (zbawienie) możliwe jest tylko w Chrystusie, który jest Głową Kościoła, więc w Kościele i przez Kościół. Rozumiany szerzej niż denominacja, choć Kościół katolicki jest przekonany, że to on "posiada" pełnię środków zbawczych prowadzących do zbawienia: sakramenty, nauczanie, papieża jako znak jedności. W najmniejszym stopniu nie ogranicza to możliwości Boga zbawienia każdego, kogo zbawić zechce, jeśli tylko oczywiście nie napotka ze strony człowieka oporu w jego ludzkiej wolności. Ale nie dzieje się to poza Chrystusem i Kościołem, a w nim.
Myli się Pani. Jedyny prawdziwy Kościół założony przez Jezusa Chrystusa to Kościół Katolicki. Poza Kościołem Katolickim nie ma zbawienia, bo tylko Kościół Katolicki przechowuje i przekazuje prawdziwy depozyt wiary. Natomiast odłączone od Kościoła Katolickiego sekty, czyli denominacje (protestanckie), nie są kościołami i nie mają prawdziwych sakramentów (spowiedzi, Mszy świętej, Komunii).
Bóg owszem może zbawić innych ludzi nie będących w Kościele Katolickim, ale tylko takich, którzy z przyczyn od siebie niezależnych do tego Kościoła nie należą, np nie znają go.
Ale czy to wystarczy, by być redaktorm oficjalnego KATOLICKIEGO pisma?
Wzbudza ogromny niepokój!
Religie w ogóle nie mają mocy zbawczej. Żadne. Zbawienia (czyli odpuszczenia grzechów) nie daje nam religia, człowiek czy organizacja, ale Jezus Chrystus, Boży Syn, Zbawiciel.
Dalej:
Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich - w Chrystusie.
W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa,
według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim mamy odkupienie przez Jego krew - odpuszczenie występków,
według bogactwa Jego łaski. Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia, przez to, że nam oznajmił tajemnicę swej woli według swego postanowienia, które przedtem w Nim powziął dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi. W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli, po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu - my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie. (Ef 1,3-12)
Chrystus jest głową Kościoła i przez Kościół działa w świecie. Kościół, czyli Jego ciało. Kościół, czyli wspólnota ludzi ochrzczonych, trwająca w jedności wiary. Tę jedność mamy połamaną. Niestety.
W nauczaniu Kościoła pojawiła się formuła: poza Kościołem nie ma zbawienia. Tak, ale należy ją rozumieć w powyższym sensie. To znaczy, zbawienie (odpuszczenie grzechów) jest możliwe w Chrystusie-Głowie Kościoła i NIE INACZEJ. Nie ma obocznych furtek do Ojca. Nie ma odpuszczenia grzechów POZA CHRYSTUSEM.
Z drugiej strony: rygorystyczne rozumienie słowa Kościół w tej formule jako denominacji "Kościół katolicki", pozostającej w jedności z papieżem w Rzymie, zostało potępione przez Święte Oficjum długo przed Soborem Watykańskim II, a upierający się przy tej interpretacji jezuita został ekskomunikowany.
Podsumowując: odpuszczenie grzechów (zbawienie) możliwe jest tylko w Chrystusie, który jest Głową Kościoła, więc w Kościele i przez Kościół. Rozumiany szerzej niż denominacja, choć Kościół katolicki jest przekonany, że to on "posiada" pełnię środków zbawczych prowadzących do zbawienia: sakramenty, nauczanie, papieża jako znak jedności. W najmniejszym stopniu nie ogranicza to możliwości Boga zbawienia każdego, kogo zbawić zechce, jeśli tylko oczywiście nie napotka ze strony człowieka oporu w jego ludzkiej wolności. Ale nie dzieje się to poza Chrystusem i Kościołem, a w nim.
Bóg owszem może zbawić innych ludzi nie będących w Kościele Katolickim, ale tylko takich, którzy z przyczyn od siebie niezależnych do tego Kościoła nie należą, np nie znają go.