Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Ja nie rozumiem. Może za dużo muzyki wokół, ale śpiewanie raczej kojarzy mi się z rozrywką - relaksem, odczuciami estetycznymi, skandalami (muzyk nieskandalista? taki kariery nie zrobi). Tekst jest zazwyczaj sprawą poboczną. Stąd nie rozumiem, dlaczego czasem zamiast pomodlić się modlitwą choćby Ojcze nasz w tym momencie śpiewa się piosenkę.
W każdym razie faktem jest, że uroczyste odśpiewanie np tekstu Ewangelii, albo Litanii do Wszystkich Świętych powinno właśnie wzmacniać odbiór tak wykonywanego tekstu. Treść uzyskuje dodatkowy walor estetyczny i może lepiej oddziaływać na emocje, sprawić, że na dłużej utkwi nam w pamięci/ w sercu. Ja tam osobiście lubię, jak w Wielką Sobotę ktoś to przyzwoicie zaśpiewa, natomiast jestem zdania, że lepiej porządnie przeczytać tekst niż szpetnie go wyśpiewać.
Oczywiście, jak w każdej regule, także i tu są wyjątki - odśpiewane Te Deum czy Litania do Wszystkich Świętych faktycznie powoduje ciarki. Ale Ewangelia? W wersji śpiewanej nie daję rady skupić się na treści.
Skoro śpiew podkreśla tekst: spotkał się Pan może ze śpiewaną przysięgą małżeńską?