Komentarze do materiału/ów:
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Trzeba naciskać na polskie władze, by działały zgodnie zgodnie z prawem i skoro ekshumuje się ofiary smoleńskie (co uważam za ze wszech miar słuszne), mimo indywidualnych protestów, tak samo należy postąpić z ofiarami zbrodni jedwabieńskiej - nie godzi się inaczej, nie może być niczym nieuprawnionych wyjątków i preferencji dla kogoś, co w efekcie jest niestety wymierzone w Polskę i cały naród polski - i niestety właśnie spijamy efekty błędnej polityki PiS wobec tej kwestii. Zachęcam do wysłuchania historyka- dr Ewy Kurek i domagania się wolności badań historycznych, zdjęcia tej politycznej nadbudowy, która źle służy Polsce i prawdzie.
Jeśli mają być prowadzone takie prace wyjaśniające ilu w okupowanej Polsce było ludzi, którzy popełnili zbrodnie, np. wydając Żydów, to też dla pełnego obrazu zwarto zbadać pochodzenie tych ludzi, poglądy, konteks itp. Nie może być tak że jak na zachodzie również w Izraelu mówi się o ofiarach to mówi się tylko o Żydach, podczas gdy Polacy od pierwszych dni wojny poddawani byli systematycznej eksterminacji, pierwszymi ofiarami niemieckich obozów w tym Auschwitz byli Polacy i to Polacy przez pierwsze 2 lata stanowili największą grupę więźniów, a jak mówi się o mordercach, szmalcownikach, rabusiach to od razu bez żadnego dowodu mówi się że to byli Polacy. W końcu część Żydów współpracowała zarówno z Niemcami przy wydawaniu Żydów, ale przede wszystkim z Rosjanami przy wydawaniu Polaków, a jest to temat tabu nie obecny w podręcznikach do historii czy w programach publicystycznych. Osoby które zajmują się tym tematem są spychane na margines i stygmatyzowane, pomawiane o antysemityzm, tak by zamknąć im usta.
Zgodnie z prawem międzynarodowym i logiką za zbrodnie dokonane na terenie okupowanym odpowiada okupant. Oczywiście nie zwalnia to z odpowiedzialności jednostek ale najpierw trzeba konkretnym osobom udowodnić winę, a nie obarczać Polaków zbiorową odpowiedzialnością, tak samo jak nie wolno obarczać zbiorową odpowiedzialnością Żydów za mordowanie czy wydawanie Polaków przez Żydowskich kolaborantów.
skąd ta wiara, że szmalcownikami nie mogli być "prawdziwi Polacy" ? Żeby zostać szmalcownikiem nie trzeba było sie znać na zawiłośćiach z pochodzeniem. Zatrzymać i "obrobić" osobę o semickim wyglądzie lub niepewnym, podejrzanym zachowaniu potrafił byle żul.
"szmalcownictwo"
nazwa pochodząca z gwary złodziejskiej od słowa szmalec = łapówka (później także ogólnie – pieniądze), którą określano w czasie II wojny światowej proceder polegający na obrabowywaniu w miejscach publicznych (ulice dużych miast, drogi, środki lokomocji) uciekinierów z gett, pod groźbą wydania ich Niemcom. Od 1941, Żydzi ujęci bez przepustki po tzw. aryjskiej stronie, podlegali karze śmierci, podobnie jak i pomagający im Polacy. Państwo Podziemne nie karało szmalcowników, w odróżnieniu od szantażystów i donosicieli, których ofiarą padali Żydzi, wespół z ukrywającymi ich Polakami. " widać co badacz to inna definicja, tak chyba ogólnie te badania będą wyglądać, słowotwórstwo i inna podobna twórczość k krzywdzenie Żyda ma więc swoją osobną nazwę i miejsce w słowniku, na wydawanie Polaków nie ma nazwy ani żadnego instytutu, ani nikt na ten temat nie ubija piany w środkach przekazu
Dlaczego tak nienawidzisz Polski!? Że nie zawahasz się porównywać jej okupację, wyniszczenie i eksterminację Polaków oraz zagładę Żydów w Polsce z kolaborantką Hitlera - Danią i stawiać ją jako wzór w pomocy Żydom. Dzięki nie przynoszącej powodów do dumy współpracy z hitlerowskimi Niemcami, życie Duńczyków było bez porównania lepsze także dla Żydów, którzy aż do roku 1943 nie odczuwali odmiennego, gorszego traktowania. Tym bardziej że było ich w Danii zaledwie ok. 7-8 tysięcy na 3-4 mln wszystkich mieszkańców, nie stanowili więc ekonomicznej czy handlowej konkurencji i byli tak silnie zasymilowani z resztą społeczeństwa, że dopiero "hitlerowskie prześladowania uczyniły z duńskich Żydów kogoś, kim nigdy nie byli: oddzielna i widoczną grupę". Kolaboracja z nazistami ułatwiła też udzielenie zasymilowanym Żydom pomocy w ukryciu i później w ucieczce (nie bez biernego przyzwolenia części marynarki wojennej III Rzeszy). Nie do pomyślenia w Polsce byłaby także sytuacja, że policja podczas akcji wyszukiwania Żydów nie miałaby "prawa włamywać się do żydowskich domów, co zaowocowało w szczególny sposób - kto nie otworzył niemieckiej policji drzwi, uniknął aresztowania" (!).
Nie do pomyślenia zaś w Danii byłaby kara śmierci dla całej rodziny grożąca Polakom za ukrywanie Żydów. Z żydowskim mieniem pozostawionym przecież nie na długie lata i przez zasymilowanych "swojaków" było nieco inaczej niż to przedstawiasz: gdy bowiem Żydzi "wrócili, okazało się, iż osoby, którym powierzono tę własność, nie w każdym przypadku chcą ją oddać prawowitym właścicielom".
My, niżej podpisani naukowcy polscy, pracujący zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami, stanowczo sprzeciwiamy się tworzeniu i rozpowszechnianiu przez Jana Grabowskiego fałszywego i krzywdzącego obrazu Polski i Polaków podczas II wojny światowej oraz obarczaniu Narodu Polskiego winą za zbrodnię Holocaustu.
Trzeba zwrócić uwagę na różnicę między sytuacją w innych krajach – takich jak Francja, Belgia, Holandia, Norwegia, Węgry – a sytuacją, w jakiej znaleźli się ludzie w Polsce, gdzie skala terroru ze strony niemieckiego okupanta była bez porównania większa. Mimo to nie znalazła się żadna instytucja reprezentująca społeczeństwo i Naród Polski, która poparła by politykę okupanta – jak to miało miejsce w pozostałych krajach europejskich, gdzie funkcjonowały kolaboracyjne rządy i formacje, w tym wojskowe (np. dywizje SS "Wiking", "Nordland", "Galizien", "Nederland", "Wallonien", "Charlemagne", „La División Azul”). Co więcej Polacy czynnie przeciwstawiali się procesowi niemieckiego ludobójstwa poprzez aktywne działanie w instytucjonalnych formach prawnych i organizacyjnych powołanych w podziemiu wyłącznie w celu ratowania Żydów (Rada Ochrony Żydów - Żegota).
Jesteśmy świadomi, że podczas działań wojennych nie wszyscy ludzie prezentują postawę heroiczną, wielu za najważniejsze uznaje ochronę życia własnego i najbliższych, a niektórzy dopuszczają się niegodziwości dla własnej korzyści. W czasie II wojny światowej, pod wpływem demoralizujących okoliczności i działań niemieckich, jednostki zachowujące się niegodnie znajdowały się zarówno wśród Polaków, jak i Żydów (szczególnie w gettach). Trzeba przy tym pamiętać, że celem Niemców było również „wytępienie narodu polskiego” i „zniszczenie Polski bez reszty”, co zapowiadał Hitler jeszcze przed wybuchem wojny, a realizował poprzez eksterminację Polaków m.in. w obozach na terenie okupowanej Polski i Niemiec, w więzieniach i podczas publicznych egzekucji.
Największa liczba wśród Sprawiedliwych odznaczonych przez Instytut Yad Vashem to Polacy. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza że jedynie w okupowanej Polsce za pomoc Żydom groziła kara śmierci nawet dla całej rodziny ukrywającego. Dla uratowania jednego Żyda potrzeba było zaangażowania kilku, a czasem nawet kilkudziesięciu osób. Rząd Rzeczpospolitej na uchodźstwie w Londynie, ani żadne podległe mu instytucje, nigdy nie zgadzał się z niemiecką polityką eksterminacji wobec Polaków, Żydów czy innych obywateli polskich:
Rząd Polski staje w obronie wszystkich swych obywateli, bez względu na wyznanie i na narodowość, i czyni to w imię tak interesów państwowych, jak w imię uczuć ludzkich i zasad chrześcijańskich. Łączą się z nim Polacy w Kraju i na obczyźnie. Na zjeździe Rady Polonii w Buffalo w Ameryce na wniosek ks. Szubińskiego uchwalono protest przeciw ghettom i bestialskim prześladowaniom Żydów w Polsce. Takie jest stanowisko Polaków!
Przemówienie wicepremiera Stanisława Mikołajczyka podczas posiedzenia Rady Narodowej RP [fragment] – Londyn, 27 listopada 1942
Obok powyższej wypowiedzi do wiadomości publicznej zostały podane inne podobne wezwania, między innymi:
1. wydana 17 kwietnia 1940 roku przez rządy Polski, Wielkiej Brytanii i Francji wspólna deklaracja przeciw „okrutnemu prześladowaniu Żydów”;
2. Uchwała Rady Narodowej RP w sprawie masowych niemieckich mordów ludności żydowskiej w okupowanej Polsce - Londyn, 27 listopada 1942;
3. nota ambasadora RP w Londynie Edwarda Raczyńskiego do Rządów Narodów Zjednoczonych z 10 grudnia 1942 roku.
Przypisywanie Polakom współudziału w Zagładzie ze względu na istnienie tzw. „granatowej policji” jest całkowitym nieporozumieniem. Powołanie takich służb jak „granatowa policja” i obsadzenie jej członkami społeczeństwa podbitego kraju nie jest fenomenem polskim i wynika z logiki okupacji – żadna siła okupacyjna nie jest w stanie samodzielnie zabezpieczyć funkcjonowania wszystkich usług sektora publicznego okupowanego przez siebie kraju, realizowanych przez straż pożarną, inspekcje sanitarne, urzędy pocztowe. Wysnuwanie w oparciu o to zarzutu kolaboracji, a ściślej współudziału w odbywającej się w tym czasie zagładzie Żydów, prowadzić może do absurdalnych i kuriozalnych wniosków, wszak analogiczne służby i instytucje funkcjonowały w obrębie społeczności żydowskiej w utworzonych przez Niemców gettach.
Grabowski nie przestrzega podstawowych zasad rzetelności badacza, używając obrazowych i zdecydowanie przerysowanych określeń bardziej w celu budowania konstrukcji propagandowych niż pokazania rzetelnego obrazu. I tak nazywa „morzem zła” liczbę 1015 udokumentowanych żydowskich ofiar zamordowanych przez jednostki zdemoralizowane okrutną i nieludzką okupacją, a jednocześnie pomija wiele tysięcy osób ocalonych z Zagłady przez najczęściej bezimiennych bohaterów. Warto przypomnieć, że 6706 Polaków uhonorowanych zostało tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Przy tym możliwości skutecznego pomagania Żydom były ograniczone także tym, że 85 % przedwojennej ludności żydowskiej nie władało językiem polskim, występowała więc bariera komunikacyjna. Żydzi ortodoksyjni nie zawsze godzili się na oddanie swych dzieci pod opiekę „gojom”. Z kolei obopólna nieufność to skutek sowieckiej okupacji, której często orędownikami i beneficjentami była ludność żydowska. Stanowisko Jana Grabowskiego wobec wydarzeń w Jedwabnem oraz tzw. pogromu kieleckiego pozbawione jest kontekstu historycznego i w takiej formie wprowadzane do światowej opinii publicznej. Eliminacja z życiorysu diaspory żydowskiej kluczowych faktów, które rzuciłyby cień na postawę wielu ofiar, nie pozwala przedstawić rzeczywistego obrazu relacji polsko-żydowskich.
Nie można na podstawie dywagacji obliczonych na wywołanie sensacji i rozgłosu, żonglując sformułowaniami „liczni”, „rzesze”, „wielu”, grać na nastrojach światowej opinii publicznej, deformując przy tym obraz Polski. Nie ma to nic wspólnego z nauką, której celem jest służba prawdzie. Musimy pogodzić się z faktem, że nie poznamy szczegółów życia i śmierci wielu z pomordowanych Żydów oraz licznych Polaków, którzy razem z ukrywanymi Żydami zapłacili najwyższą cenę, a ze względu na restrykcyjne warunki przyznawania tytułu „Sprawiedliwego” i niebranie pod uwagę polskich świadków – nigdy zasłużonej sprawiedliwości świat im nie oddał.
Panuje u nas pogląd, że antysemityzm znacznie się wzmógł w okresie wojny, że Polacy w swej większości są zadowoleni z nieszczęścia, które spotkało Żydów w miastach i miasteczkach Polski itp. Uważny czytelnik naszych materiałów znajdzie setki dokumentów świadczących o czymś wręcz przeciwnym. W niejednym sprawozdaniu z miasteczka przeczyta on, jak serdecznie odnosiła się ludność polska do żydowskich uchodźców. Dowiecie się o setkach wypadków, kiedy chłopi w ciągu długich miesięcy ukrywali i dobrze karmili żydowskich uchodźców z okolicznych miasteczek
„Notatki z getta” Emanuel Ringelblum Warszawa 1943
Wzywamy Jana Grabowskiego do zaprzestania szkalowania Narodu Polskiego i do przyjęcia postawy godnej pracownika naukowego, która polega na służbie prawdzie. Działalność Jana Grabowskiego nie tylko nie przyczynia się do poznania prawdy, ale jest też rozsadnikiem kłamstwa w międzynarodowym życiu publicznym i naukowym, a więc jest sprzeczna z powołaniem naukowca.
PODPISALI:
prof. Andrzej Staruszkiewicz, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
prof. Tadeusz Pyrcioch, Uniwersytet Techniczno-Humanistyczny, Radom
prof. dr hab. Józef Drabik
prof. Tomasz Panfil, Katolicki Uniwersytet Lubelski, Lublin
prof. IKFP, dr hab. Paweł Weroński, PAN, Kraków
prof. Jacek Leśkow, Politechnika Krakowska, Kraków
prof. dr hab. Piotr Boguslawski, PAN, Warszawa
prof. Dorota Filipczak, Uniwersytet Łódzki, Łódź
prof. zw. dr. hab. Krystyna Skarżyńska-Bocheńska, Uniwersytet Warszawski, Warszawa
prof. dr hab. dr hc multi Wacław Leszczyński, Uniwersytet Przyrodniczy, Wrocław
ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Poznań
prof. dr hab. Andrzej Wiśniewski, PAN, Warszawa
prof. Andrzej Kozłowski
prof. zw. dr hab. Czesława Piecuch, Uniwersytet Pedagogiczny, Kraków
Associate Professor, Jacek Fraczak, Missouri State University, USA
prof. Andrzej M. Pawlak, Politechnika Białostocka, Poznań
prof. zw. dr hab. Mariusz Ziółkowski, Uniwersytet Warszawski, Warszawa
Associate Professor Marek J. Druzdzel, University of Pittsburgh, USA
prof. dr hab. inż. Krzysztof Gosiewski, PAN, Gliwice
prof. dr hab. Zofia Chyra-Rolicz, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny, Siedlce
prof. dr hab. Marek Moszyński, Narodowe Centrum Badań Jądrowych, Warszawa
prof. Zofia Denkowska, Uniwersytet Angers, Francja
prof. dr. hab. Zdzisław Denkowski, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
prof. nzw. dr hab. Marek Chowaniec, Akademia Sztuk Pięknych, Warszawa
prof. Andrzej Altenberger, University of Minnesota oraz St. Cloud State University, USA
prof. dr hab. Kazimierz Jodkowski, Uniwersytet Zielonogórski, Zielona Góra
ks. prof. Waldemar Gliński, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa
prof. nzw. dr hab. Tadeusz Jacyna, Uniwersytet Przyrodniczy, Lublin
prof. Aniela Książek-Szczepanikowa
prof. Zbigniew Antczak, Uniwersytet Ekonomiczny, Wrocław
prof. nzw. dr hab. Katarzyna Lisowska, Instytut Onkologii, Gliwice
prof. dr hab. Jan Wawrzyńczyk, Uniwersytet Warszawki, Warszawa
prof. Lucjan Piela, Uniwersytet Warszawski, Warszawa
prof. dr hab. Irena Kasacka, Uniwersytet Medyczny, Białystok
Prof. zw. dr hab. Maria Dzielska, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
prof. dr hab. inż. arch. Anna Mitkowska, Politechnika Krakowska, Kraków
prof. Tomasz Kowalski, La Trobe University, Melbourne, Australia
prof. dr hab. Renata Zawirska-Wojtasiak, Uniwersytet Przyrodniczy, Poznań
prof. dr hab. Łukasz Kaczmarek, Instytut Farmaceutyczny, Warszawa
prof. dr hab. inż. Artur Przelaskowski, Politechnika Warszawska, Warszawa
prof. nzw. dr hab. Paweł K. Zarzycki, Politechnika Koszalińska, Koszalin
prof. dr hab. inż. Janusz Kawecki, Politechnika Krakowska, Kraków
prof. dr hab. Piotr Jaroszyński, Katolicki Uniwersytet Lubelski, Lublin
prof. UJK dr hab. Maria Górska-Zabielska, Uniwersytet Jana Kochanowskiego, Kielce
prof. nzw. dr hab. inż. Artur Blum, Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków
prof. Wojciech Rypniewski, PAN, Poznań
prof. Krystyna Heska-Kwaśniewicz
prof. dr hab. Mirosław Markiewicz, Śląski Uniwersytet Medyczny, Katowice
prof. nzw. dr hab. Marek Klonowski, Politechnika Wrocławska, Wrocław
prof. dr hab. Dušan-Vladislav Paždjerski, Uniwersytet Gdański, Gdańsk
dr hab. Zbigniew B. Gaś, Lublin
dr hab. Leszek Józefowski, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
PhD Romuald Pawluczyk, P&P Optica , Waterloo, Kanada
dr hab. Anna Gruszczyńska-Ziółkowska, Uniwersytet Warszawski, Warszawa
dr hab. Andrzej Niemunis, Karlsruher Institut fuer Technologie, Niemcy
dr hab. inż. Maciej Stanisław Siekierski , Politechnika Warszawska, Warszawa
dr hab. Witold Kołłątaj, Uniwersytet Medyczny, Lublin
dr hab. Mikołaj Krasnodębski, Niemcy
dr hab. Danuta Drozdowska, Uniwersytet Medyczny, Białystok
dr hab. inż. prof. nzw. Janusz Wójcik, Politechnika Śląska
dr hab. Jakub Pawlikowski, Uniwersytet Medyczny, Lublin
dr hab. Tomasz Sulej, PAN, Warszawa
dr hab. prof. Andrzej Szymański, Uniwersytet Opolski, Opole
dr hab. Witold Toczyski, ATENEUM, Gdańsk
dr hab. Grażyna Zając, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
dr hab. inż. Monika Lewandowska, Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny, Szczecin
__________________mamże jeszcze cytować smutności? może coś na wcale nie malutki temat prześladowań Polaków przez Żydów na Kresach i terenach przyłączonych do szczęśliwego Kraju Rad po 17 IX 1939 oraz w udręczonej i na nowo podbitej przez czerwone Imperium Polsce po 1945 roku ?
~~Włączyłem sobie dzisiaj kanał TVN24 i oglądałem go całkiem długo (…) i byłem tym zafascynowany, bo w telewizji informacyjnej przez trzy godziny właściwie o niczym mnie nie informowano. Przez trzy godziny się do mnie mizdrzono. Wszystko sprowadzone do anegdoty. Nie możemy mówić poważnie, bo poważny, to znaczy nudny, a jak nudny, to te barany wezmą pilota i przełączą ~~ ( Źródło: debata „Dlaczego głupiejemy?”, Uniwersytet Otwarty Uniwersytetu Warszawskiego, 25 marca 2010 )~~~
Gdzie tu masz odniesienia do wyborców PIS ? Jest pogarda skierowana do zwykłego, prostego (?) telewidza , wyrażana od dawna w mediach przez polskojęzycznych Nadludzi.