Pan Wildstein jest nie dobrym "wujkiem", tylko dobrym uczciwym człowiekiem KOCHAJĄCYM Polskę. A rządu PRL-bis, przecież już nie ma. - Polacy unieważnili go trzy lata temu.
Gdybyście PRL-owcy i PRL-bis-iści nie trzymali Polski w komunie, to byśmy dzisiaj wszyscy żyli na poziomie Niemiec, Anglii, Włoch, czy Austrii, a nie... Wietnamu!
raczyli dla porządku bardziej wyróżniać jak nie ksywką to nagłówkiem swoje wpisy to nie byłoby takich pomyłek jak Twoja, wynikająca także z nieuważnego prześledzenia pytań i odpowiedzi
To nie ja popełniłem pomyłkę, ponieważ w powyższym wątku, bez wyjątku, we wszystkich moich postach podpisywałem się jako "Odpowiem". Jeśli moich rozmówców było więcej niż jeden rozmówca, to ich problem, nie mój, skoro swoje nicki wykorzystywali nie żeby się podpisać, tylko po to, by jak najszybciej mi odpowiedzieć, lub obrazić.
Od premiera tak wielkiego kraju można wymagać by jego wypowiedzi nawet w angielskim języku były tak zrównoważone i ścisłe by nikogo nie obrażać. Jak tego nie umie niech przyjmie te wszystkie zapytania od dziennikarzy i poprosi jakąś dobrze wykształconą sekretarkę tłumaczkę by pisemnie odpowiedziała. Bankowy język angielski nie można w polityce używać bez wpadek.
wywody i rady nie uwzględniają wcale tego, że jednym z najczęstszych zajęć na świecie jest tłumaczenie nieraz z tego samego języka na ten sam język bądź objaśnianie czy interpretacja różnego rodzaju i pochodzenia politycznych wypowiedzi. I nic tu nieraz nie pomoże najznakomitszy rzecznik czy tłumacz języka, zwłaszcza kiedy w grę wchodzą silne emocje, urazy, niechęć i dogmatyczne nastawienie.
A czy przypadkiem Morawiecki mówiący o żydowskich sprawcach Holokaustu nie złamał izraelskiej ustawy penalizującej pomniejszanie zbrodni przeciwko narodowi żydowskiemu?
Premier palnął a teraz wszyscy, komentują co miał, a czego nie miał na myśli. A gdy głos zabiera Bronek to jest już bardzo źle. Generalnie należy powrócić do starej zasady, że dyplomacją zajmują się dyplomaci, bankami banksterzy, a fryzurami fryzjerzy a nie na odwrót.
ile się da, ale nie komentują politycznych wydarzeń, bo to zajęcie nie dla amatorów i wychodzą im takie np. kawałki jak Twój wpis. Według starej zasady, którą gdzie spotkałeś (czy nie za czasów tow. Wiesława) ?
Co jest złe w tym, że piekarz powinien piec chleb, perukarz robić peruki, finansista zajmować się finansami, a dyplomata dyplomacją ? Dlaczego pisowi to przeszkadza, więc wszystko jest na opak ?
"Dlaczego pisowi to przeszkadza ?" Co ? Zostało wydane zarządzenie zabraniające piekarzowi piec bułki a zawodowemu piłkarzowi grać w piłkę itd. ? " Więc wszystko jest na opak " kwilisz z żalem, jakbyś nie wiedział, że wielu ludzi pracowało od dawna w innym zawodzie niż zdobyty w szkole, na uczelni, i że tak było i będzie w każdym wolnym kraju. Bądź dorzeczny.
W dyskusji o obozach i zagladzie doszlismy do absurdu (ustawa o IPN). Proponuje nazwe "obozy srodkowoeuropejskie" tak, jak getto warszawskie, co Warszawian wcale nie obraza. Co do retoryki PiSowskiego premiera - czy polityk potrzebuje egzegezy swoich publicznych wystapien? Okazuje sie, ze tak. Premier powinien jezdzic z tlumaczem. "Tlumaczem", ktory wytlumaczy, co Premier mial na mysli, mowiac to czy tamto.
i tłumaczenie ich po swojemu to od dawna stałe zajęcie polityków, analityków, komentatorów i mediów na całym świecie. I nie pomogą tu rzecznicy, egzegeci ani najlepsi tłumacze czy najlepiej opanowana sztuka retoryki. To zjawisko występuje także na krajowych "podwórkach" również w Polsce gdzie wszyscy ponoć znają rodzimy język.
Normalnie paranoja! Premier powiedział - cała rzesza popleczników tłumaczy co miał, z czego nie miał na myśli. Mamy problem. Suweren dalej sądzi, że rządzą nami ludzie kompetentni, rozumni i świadomi swoich czynów??? Wildstein by się nie wygłupiał - nikt akurat Morawieckiemu negowania Holocaustu nie zarzuca. Ale to typowe dla pisowców: przychodzi komunikat o powodzi, a oni ogłaszają, że wcale nie mówili, iż będzie susza...
To już trzeci osobnik na tym wątku zdziwiony, rozeźlony, nie wiedzący, że na świecie prosperuje od dawna i to całkiem dobrze duża rzesza popleczników, dziennikarzy, rzeczników oraz wszelkich innych "egzegetów" objaśniających albo ściemniających lub uzupełniających i tłumaczących wypowiedzi polityków często na ten sam język "Lider izraelskiej Partii Pracy Awi Gabbaj powiedział, że (wypowiedź Morawieckiego p.m.) brzmiała jak negowanie Holokaustu." - to cytat z tekstu GN, więc po co kłamać, że "nikt Morawieckiemu negowania Holocaustu nie zarzuca"?
Ignorancja premiera Morawieckiego - państwo Polskie nie istniało w 1968 , kwiaty dla kolaborującej brygady świętokrzyskiej i wreszcie użycie słowa "sprawcy" zarezerwowanego dla nazistów wobec żydów i polaków - jeżeli taki sam poziom jest jego wiedzy ekonomicznej jak historycznej to bardzo słabo
(powtórzę się): Strona żydowska (i nie tylko) już od kilku dekad za granicą pisze własną wersję historii stawiają Polaków w jednym rzędzie z Niemcami jako sprawców holokaustu. Trzeba to przerwać i powiedzieć jak było naprawdę. Premier Morawiecki zrobił ważny krok w stronę odkłamywania historii. A to co powiedział było w moim odczuciu bardzo wyważone i złagodzone w stosunku do tego co mogło być powiedziane.
Drodzy Izraelici, tlumaczycie Panstwo zydowskich oprawcow zupelnie tak, jak tlumaczyli sie hitlerowscy zbrodniarze skazywani na smierc w Norymberdze: "nalezalo dokonywac zbrodni, bo inaczej grozila smierc za niewykonanie rozkazu". To sa argumenty psychopatow pozbawionych sumienia. Wyrok smierci nigdy nie byl oficjalnie wydany wydany na kazdego Zyda w Europie (Niemcy nie oglaszali Holokaustu), a prawdziwe niebezpieczenstwo na "kazdego" Zyda przyszlo dopiero w 1943 roku, kiedy liwidowano getta. Na poczatku wojny, kiedy zakladano getta a w nich powstawaly Judenraty, policje zydowskie, komorki zydowskich szmalcownikow, etc., nie bylo zadnych masowych wyrokow smierci na Zydow i kazdy (Polak, czy Zyd) byl tak samo zagrozony lapankami, rozstrzelaniami, wywozkami do obozow koncentracyjnych, etc. Do tego dochodza zydowscy zbrodniarze-partyzanci, odpowiedzialni z masakry ludnosci cywilnej w Kniuchach, Nalibokach, etc.
JJ - prawisz morały, a mijasz się z prawdą. Całkowitą eksterminację Żydów na terenach podbitych przez III Rzeszę przypieczętowała konferencja w Waansee pod Berlinem już w styczniu 1942 roku. I wcale nie był to początek Holocaustu, bo ten - za sprawą nazistowskich speckomand, zaczął się jeszcze wcześniej - latem 1941 roku, zaraz po wkroczeniu wojsk niemieckich na tereny związku sowieckiego. Tylko w pierwszych tygodniach wojny niemiecko-radzieckiej te komanda unicestwiły pól miliona ludzi, głównie jeńców wojennych i cywilów narodowości żydowskiej i romskiej. Poza tym przez niemal cały 1942 rok pracowały w najlepsze fabryki śmierci w Bełżcu, Sobiborze, Treblince (te największe na terenie GG), a jesienią 1943 te straszliwe miejsca już wygaszano, zacierając ślady masowych zbrodni. Drogi JJ - żeby nauczać innych, trzeba najpierw samemu wiedzieć.
Straszne smutne to, że premier Polski, z wykształcenia historyk, opowiada dziwne rzeczy, które powodują potem lawinę niedomówień, przekłamań, medialnych komentarzy za i przeciw. Polska w szczególnym roku 100-lecia odzyskania niepodległości zrobiła się zupełnie nieporadna w kontaktach z zewnętrznymi partnerami, nie mówiąc już o czymś takim jak sztuka dyplomacji (bo tego u nas obecnie totalnie brak).
Polacy unieważnili go trzy lata temu.
"Lider izraelskiej Partii Pracy Awi Gabbaj powiedział, że (wypowiedź Morawieckiego p.m.) brzmiała jak negowanie Holokaustu." - to cytat z tekstu GN, więc po co kłamać, że "nikt Morawieckiemu negowania Holocaustu nie zarzuca"?
Trzeba to przerwać i powiedzieć jak było naprawdę. Premier Morawiecki zrobił ważny krok w stronę odkłamywania historii. A to co powiedział było w moim odczuciu bardzo wyważone i złagodzone w stosunku do tego co mogło być powiedziane.
Wyrok smierci nigdy nie byl oficjalnie wydany wydany na kazdego Zyda w Europie (Niemcy nie oglaszali Holokaustu), a prawdziwe niebezpieczenstwo na "kazdego" Zyda przyszlo dopiero w 1943 roku, kiedy liwidowano getta. Na poczatku wojny, kiedy zakladano getta a w nich powstawaly Judenraty, policje zydowskie, komorki zydowskich szmalcownikow, etc., nie bylo zadnych masowych wyrokow smierci na Zydow i kazdy (Polak, czy Zyd) byl tak samo zagrozony lapankami, rozstrzelaniami, wywozkami do obozow koncentracyjnych, etc. Do tego dochodza zydowscy zbrodniarze-partyzanci, odpowiedzialni z masakry ludnosci cywilnej w Kniuchach, Nalibokach, etc.