było się budzić ze 30 lat temu, kryzys powołaniowy chyba 1 pokolenie temu miał miejsce, ale do tego oczy wartało mieć otwarte, z jakiej to przyczyny przynajmniej mln młodych ludzi wyjechał nie odkrywając swojego powołania nad Wisłą i dlaczegóż to nikt z kaznodziei się nie zająknął nad tym procesem i tymi, którzy go nakręcają