Wolność słowa zakłada, że każdy może publicznie wypowiadać dowolne głupstwa. Publikacja prof. Jana Hartmana na temat konkordatu jest przykładem, jak z tego przywileju można korzystać bez żadnych ograniczeń.
Tekst ukazał się w świątecznej „Gazecie Wyborczej” (20–21.07) i jest specyficzną formą refleksji nad dziedzictwem konkordatu, podpisanego 20 lat temu pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Stolicą Apostolską. W klimat tekstu dobrze wprowadza tytuł: „O Polskę wolną od konkordatu”, a także myśl przewodnia, która z niezrozumiałych względów, uwzględniając zawartość publikacji, przyjęła postać pytania: „Czy nie nadszedł czas, by Polacy stali się panami we własnym domu, a demokratyczne państwo mogło się szczycić tym, że wszystkich obywateli traktuje jednakowo?”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.