Chrześcijańscy i muzułmańscy dalitowie wyszyli dziś na ulice New Delhi, domagając się poszanowania swych praw. Są oni w Indiach podwójnie dyskryminowani: jako przynależący do warstwy najniżej stojącej w kastowym systemie społecznym i jako wyznawcy innej religii niż hinduizm.
Podczas jednak gdy wyznawcy islamu mogą liczyć na minimalną pomoc ze strony państwa, to chrześcijanie nigdy jej nie otrzymują, co więcej, są grupą najbardziej dyskryminowaną w hinduskim społeczeństwie.
W manifestacji wzięło udział 10 tys. osób, wśród których byli m.in. katoliccy biskupi popierający swą obecnością słuszność protestu dalitów. Szacuje się, że trzy czwarte z 25 mln indyjskich chrześcijan stanowią właśnie „niedotykalni”.
„Bezsensowną dyskryminacją, która negatywnie odbija się również na lokalnej gospodarce”, nazwał aktualne traktowanie chrześcijańskich dalitów uczestniczący w marszu bp Anthonisamy Neethinsthan. Hierarcha za obronę ich praw w przeszłości trafił nawet do więzienia.
Chińska armia jest gotowa siłą powstrzymać niepodległościowe dążenia Tajwanu
Wykreślenie nieistniejących samochodów z CEPiK obniży średni wiek i liczbę samochodów w Polsce
Eucharystia przypomina nam, że Jezus uczynił darem całe swoje życie.
Biskup opolski prosi o modlitwę w intencji sióstr służebniczek NMP.
Rozmowa jest swego rodzaju mini „raportem o stanie wiary” Polaków.