Z wielkiej chmury mały deszcz. Zapowiadany jako wielkie wydarzenie mecz Brazylii z Portugalią trochę rozczarował, bo obie drużyny urządzał remis. Również Hiszpania i Chile po bardzo zaciętej walce przez godzinę, na ostatnie pół godziny „zawarły pokój”.
Mistrz świata odpadł w eliminacjach nie odnosząc ani jednego zwycięstwa. To wielka sensacja, zwłaszcza, że przeciwnikami Włochów były niezbyt wysoko notowane zespoły.
Niemcy i Anglia wygrały swoje ostatnie mecze grupowe i awansowały. Wkrótce skończy się jednak udział w Mundialu jednej z tych drużyn. Trafiają bowiem na siebie w 1/8 finału.
Przed ostatnią kolejką w grupie A obawiano się „układu” między Urugwajem a Meksykiem – gry na remis, który premiował obie drużyny. Na szczęście zwyciężył futbol – żadnego układu nie było.
W trzech poniedziałkowych meczach obejrzeliśmy aż dziesięć bramek. Druga kolejka rozgrywek w grupach zakończyła się mocnym akcentem.
Mistrz świata znów nie potrafił wygrać meczu. Tym razem Włosi nie potrafili sobie poradzić ze słabeuszem z Nowej Zelandii. Nie zawiedli natomiast Brazylijczycy.
Drużyna Kamerunu, zwana w Afryce Nieposkromionymi Lwami, przegrała drugi mecz i żegna się z mistrzostwami. Nie był to dobry dzień dla Afryki bo zawiodła również Ghana.
Niespodzianek ciąg dalszy. Chwaleni po pierwszej kolejce Niemcy tym razem przegrali z Serbią, a Anglicy zawiedli już po raz drugi i wciąż pozostają bez zwycięstwa.
Broniący tytułu wicemistrza świata Francuzi są o krok od odpadnięcia z Mundialu. Dobrą formę potwierdza natomiast Argentyna.
W każdych mistrzostwach świata musi się zdarzyć jakieś niespodziewane rozstrzygnięcie. W środę w Durbanie mistrz Europy, Hiszpania, przegrał ze Szwajcarią. To na razie największa niespodzianka tegorocznego Mundialu. Czy ostatnia?