– Musisz być silny – powtarzał Markowi dr Michał Magiera z hospicjum św. Tomasza w Sosnowcu. – Kilka takich mocnych słów potrafi zmienić wszystko – jest pewien Marek, zarażony wirusem HIV. Dzięki pomocy hospicjum wstał z łóżka jak ewangeliczny paralityk i zaczął chodzić.
Nie pokażę wam blizn po odleżynach – mówi Marek. – Po pół roku w szpitalnym łóżku zrobiły mu się dziury wielkości pięści – dodaje jego mama Maria. – Jak przyszłam do ciebie do domu pierwszy raz, to podczas zmiany opatrunków razem z plastrami zdejmowałam ci kawałki ciała – pamięta Marzena Sobczyk, pielęgniarka z hospicjum. – Ale waleczny jesteś, wyszedłeś z tego.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?