Jest jakaś alternatywa dla dialogu? Wojna i nienawiść
Podczas promocji książki na KUL ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Jest jakaś alternatywa dla dialogu? Wojna i nienawiść

Brak komentarzy: 0

ks. Rafał Pastwa

publikacja 06.06.2018 16:41

- Przesłanie tej książki to zaproszenie do wysłuchania innego, drugiego. Dialog nie oznacza, że muszę się z kimś zgadzać we wszystkim. Dialog czyni nas obrazem Boga. Poprzez dialog stajemy się sobą - podkreślił abp Światosław Szewczuk.

Na katolickim uniwersytecie w Lublinie odbyła się promocja wywiadu rzeki z abp. Szewczukiem „Dialog leczy rany”.

Podczas spotkania abp Stanisław Budzik, Wielki Kanclerz KUL, mówił o dwóch instytucjach w Lublinie, które się mocno zasłużyły dla umocnienia relacji między Polską a Ukrainą. - Pierwszą instytucją jest seminarium greckokatolickie w Lublinie. Niedawno obchodziliśmy jego 50-lecie. Jak wiemy, Kościół greckokatolicki w Polsce w czasie komunistycznym został zdelegalizowany. Pasterze ponieśli śmierć w sowieckich łagrach, struktury cerkiewne zostały zlikwidowane. Przemyskie seminarium duchowne zostało zamknięte, a ludność ukraińska deportowana. Mimo represji ten Kościół trwał, z jednej strony dzięki wierności ludu, niezłomności kilkudziesięciu kapłanów, ale także przy opiece prymasów Polski, którym Stolica Apostolska powierzyła troskę o grekokatolików mieszkających w granicach powojennej Polski - mówił metropolita lubelski.

W 1964 r. prymas Stefan Wyszyński postanowił, że greckokatoliccy kandydaci do kapłaństwa będą potajemnie kształceni w rzymskokatolickim seminarium duchownym w Lublinie. - To seminarium, jako integralna część Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gwarantowało z jednej strony wysoki poziom kształcenia i formacji, a z drugiej - status i prawa studentów dla seminarzystów - tłumaczył abp Budzik.

Zwrócił uwagę, że pierwszy grekokatolik wstąpił do seminarium w Lublinie w 1965 r. Jednak na pierwszego absolwenta trzeba było czekać aż do 1975 r. Był nim ks. Jarosław Madzelan. - Obecność grekokatolików była solą w oku dla ówczesnych władz bezpieczeństwa. Próbowano ich nawet usunąć, ale nie udało się złamać lubelskiego seminarium, otwartego na obecność grekokatolików - podkreślił.

Do roku 2015 wszystkich greckokatolickich seminarzystów formujących się w Lublinie, a pochodzących z Polski było 130. Prawie 80 ukończyło studia i w większości przyjęło święcenia. - W 1990 r., jeszcze przed upadkiem komunizmu, ale już w atmosferze wolności religijnej w ZSRR, do seminarium w Lublinie została przyjęta grupa pierwszych seminarzystów greckokatolickich z Ukrainy. Do dnia dzisiejszego w murach seminarium duchownego w Lublinie studiowało 115 alumnów mających ukraińskie obywatelstwo. Pozwoliło to m.in. na odbudowanie kadr dobrze wykształconego duchowieństwa greckokatolickiego na Ukrainie - zaznaczył abp Stanisław.

Drugą instytucją jest Dom Fundacji Jana Pawła II w Lublinie dla młodzieży z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. - Zbudowany został, aby umożliwić młodzieży z tych krajów studiowanie na KUL i innych uczelniach w Lublinie. Dom powstał w latach 1993-1992. Myślę, że to jeden z najpiękniejszych żywych pomników Jana Pawła II. A on takie pomniki cenił sobie najbardziej - stwierdził metropolita lubelski.

Rektor KUL ks. prof. Antoni Dębiński zwrócił uwagę, że katolicki uniwersytet to idealne miejsce do promocji książki o dialogu, jak i do uprawiania dialogu jako takiego. Bo KUL, określany w przeszłości mianem „wyspy wolności”, dzisiaj także jest otwarty na stawianie wszystkich możliwych pytań w ramach dyskursu naukowego.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..