Myślę że problemem kościoła jest właśnie język którym stara się do nas zwracać. Przyjmuje z pokorą iż jestem nieukiem i ignorantem w doktrynie kk, ale czy to musi oznaczać kompletny brak zrozumienia czytanego tekstu? Zakładam że większość wiernych podczas podobnego czytania na mszy św. albo by ziewało albo gapiło się przez okno. A ponoć mowa powinna być prosta tak, tak, nie, nie..
@Daniel, a czy można to powiedzieć prościej?:) Bóg stał się człowiekiem i umarł za nas na krzyżu. Poza tym, że w życiu staramy się "być dobrzy", Bóg chodził po Ziemi jak człowiek, jako człowiek. Pozdrawiam.
Pozdrawiam