Według Dorna zawetowanie przez prezydenta dwóch ustaw autorstwa PiS spowodowało, że posypała się cała konstrukcja obozu władzy, którą pan prezes wyłożył na Kongresie PiS w Przysusze. Miała ona polegać na tym, że nadpremierem i nadprezydentem jest Jarosław Kaczyński, premierem od spraw gospodarczych - Mateusz Morawiecki i na trzecim miejscu - Beata Szydło. Prezydent zaś miałby pełnić funkcje "ceremonialno-notarialno-ozdobne".
Ciekawe, czy Adrian w końcu odciął pępowinę? Okropna komedia ta pisowska polityka. Mnie to upokarza jako Polaka, że w ogóle po głowie chodzą pytania, czy prezydent mojej Ojczyzny potrafi być samodzielny decyzyjnie. To jest okropne.