Proszę się nie martwić, na pewno poparcie wzrośnie, bo rezydenci zagłosują na PIS. W kolejkach do przychodni można posłuchać ludzi starych, co tym myślą o tym wszystkim (także o proteście rezydentów). Teraz wyszło na jaw to, co wszyscy wiedzieli. Ich "troska" o służbę zdrowia, sprowadziła się do zapewnienia im podwyżek płac. W czasach PO zarabiali niewiele, a nie mieli żadnych żądań. Czyżby się bali? I jeszcze ten zapis zobowiązania do pracy w Polsce i na rzecz polskich pacjentów, "przynajmniej przez okres dwóch lat po skończeniu specjalizacji". Po darmowym wykształceniu i uzyskaniu specjalizacji w Polsce - gwarantowany wyjazd do pracy za granicę. Wymarzone! To koniec polskiej służby zdrowia, chyba ze lekarze będą zarabiać po 20 tyś. zł. Nie da się kupić spokoju społecznego i poparcia, spełniając wszystkie życzenia (finansowe). To się jeszcze nikomu nie udało.
Póki PO i Nowoczesna nie wylecą z sejmu, żaden sondaż mnie nie ucieszy. Brakuje mi typowo narodowej partii w sejmie. Gdyby żyli Dmowski,Piłsudski,Korfanty, Paderewski, aż chciałoby się wziąć udział w wyborach. Dziś zamiast tych Panów mamy takie miernoty do wyboru że aż dusza krzyczy DLACZEGO.
Taaa, naród popiera, a jakże - takie gwiazdy jak Sadurska, Bugała - one harują na te wzrastające słupki poparcia. Komorowski też tak miał... Naród daje się tumanić - ale tylko do czasu.