Jeżeli PiS chce przerżnąć wybory i oddać władze patologicznym tworom typu PO, niech dalej wymyśla ustawy według których "właściciel nieruchomości, chcący wyłączyć swój grunt z polowań, musiałby przed sądem uzasadnić to swoimi przekonaniami religijnymi lub wyznawanymi zasadami moralnymi". Niesłychany jest sam pomysł usankcjonowania wchodzenia na czyjś prywatny teren, nie mówiąc o zmuszaniu właściciela do akceptowania na jego terenie zabaw polegających na strzelaniu do zwierząt.
W średniowieczu czternastolatka uważano za człowieka dorosłego i to była racja, ponieważ człowiek w tym wieku jest już dojrzały biologicznie, a średniowieczu był już w pełni przygotowany do samodzielnego życia. Obecnie ludzie nie wykazują przygotowania do samodzielnego życia nawet po trzydziestce. W związku z tym jest pytanie: Kiedy ludzie żyli bardziej po ludzku, obecnie, czy w średniowieczu? Jak widać po działaniach naszych "elit", zmierzamy do wyeliminowania dorosłości z życia człowieka, czyli odczłowieczania człowieka. Co na to nasza hierarchia kościelna? Przecież ludzie głupi nie będą zbawieni, co jasno powiedział sam Chrystus.
W średniowieczu czternastolatka uważano za człowieka dorosłego i to była racja, ponieważ człowiek w tym wieku jest już dojrzały biologicznie, a średniowieczu był już w pełni przygotowany do samodzielnego życia. Wydawano 14-latków za mąż, żeniono. Decydowali za nich rodzice, sakrament zawierali z osobami, których nie znali, stąd dopuszczalne były zdrady w ramach tzw. służenia damom dworu. Obecnie ludzie podejmują sami decyzję o ślubie, a zdrada prawie zawsze uznawana jest za amoralną. W związku z tym jest pytanie: Kiedy ludzie żyli bardziej po ludzku, obecnie, czy w średniowieczu? - ergo: nie sposób zbudować dowodu na ludzkość/nieludzkość epoki tylko na podstawie jednego argumentu.
"Senat nie zgodził się, by dzieci mogły brać udział w polowaniach" -- to jest naruszenie władzy rodzicielskiej oraz działanie przeciwko dzieciom. Senatowi nic do tego. Przez tysiąclecia ojcowie zabierali swoich synów na polowania w celach edukacyjnych i wychowawczych.
tak tak.. szkoła też jest przymusowa, pić alkoholu i sprzedawać dzieciom też nie wolno - czyli co- skoro jestem ojcem to powinienem móc pozwolić na sprzedaż alkoholu mojemu dziecku i móc wypisać go z podstawówki? Zabijanie jest złem, a męczenie zwierząt jest złem do setnej potęgi, nie ma zgody normalnych ludzi, katolików na takie podejście do naszych słabszych braci.
Agresywne reakcje środowisk myśliwskich na próby ograniczenia ich samowoli wyraźnie pokazują, że sportowe zabijanie zwierząt zwiększa poziom agresji w człowieku. A na poważnie - od kiedy o dorosłości, dojrzałości ma świadczyć umiejętność strzelania do zwierzęcia?
To ktoś ma jakiś pomysł na to jak prawidłowo wyszkolić psa gończego bez kontaktu z dzikami w zagrodzie? Gdzie i kiedy pies ma nauczyć się respektu przed dzikiem? Później "znawcy" tematu będą pluć jadem na myśliwych którzy po polowaniu bedą przywozić do weterynarzy soje poturbowane i pokaleczone psy. Czemu ktoś ma myśliwemu zabronić zabrania na ambonę swojego dziecka lub wnuka? Ja zabierałem dzieci mające zaledie kilka lat, bo same chciały. A co miałem im powiedzieć, że będą mi przeszkadzały? Na fajnego tatusia bym wyszedł. Po rostu z założenia wtedy nie ładowałem broni, a dzieciom tłumaczyłem, że nie zawsze i nie do wszystkich zwierząt strzelamy. Mgę nie polować na czyimś polu. Niech tylko późnbiej nie przychodzi po odszkodowanie za zniszczone uprawy przez dziką zwierzynę. Znowu zamiast edukować ktoś próbuje narzucać swoje widzi mi się, żeby przypodobać się zwykłym populistom.
- ergo: nie sposób zbudować dowodu na ludzkość/nieludzkość epoki tylko na podstawie jednego argumentu.